Zmarła s. Bonawentura Noworolska
Jutro w Tarnowie odbędzie się pogrzeb 93-letniej s. Bonawentury Eugenii Noworolskiej, józefitki zwanej "Matką Wschodu". W czasach komunizmu przemycała przez granicę brewiarze i Pismo św. dla księży za wschodnią granicą Polski, a następnie towarzyszyła odradzaniu się archidiecezji lwowskiej oraz zaangażowaniu sióstr na Ukrainie.
Gdy była w zarządzie, Zgromadzenie Sióstr św. Józefa rozpoczęło misje w Afryce. Zmarła 7 lipca w Tarnowie, w 70. roku życia zakonnego, do końca pozostała aktywna i twórcza.
S. Bonawentura Eugenia Noworolska pochodziła z Czortkowa w archidiecezji lwowskiej. Urodziła się 21 kwietnia 1919 r. W czasie II wojny światowej 16 stycznia 1944 r. złożyła pierwsze śluby zakonne w Domu Macierzystym Zgromadzenia we Lwowie. Jak sama wspominała po latach, kaplica była tak zimna, że zamarzała woda święcona użyta do pokropienia jej zakonnego welonu.
Po wojnie studiowała na Uniwersytecie Wrocławskim farmację, studia ukończyła w 1951 r. Siostry pamiętają, iż mówiła, że "skończyła farmację, a całe życie pracowała w formacji". Od lat 60. była bowiem przez wiele lat mistrzynią kolejnych etapów formacji zakonnej: postulatu, nowicjatu i junioratu oraz wychowawczynią wielu pokoleń zakonnic.
W latach 1959-1962 była przełożoną i kierowniczką prowadzonego przez józefitki Domu Dziecka w Krośnie założonego jeszcze przez św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego. To jedyna z placówek, która nie została Zgromadzeniu odebrana w okresie PRL. Mówiono, że Dom Dziecka przetrwał, gdyż z Krosna pochodził Władysław Gomułka, I sekretarz KC PZPR w latach 1956-1970.
S. Bonawentura Noworolska przez 18 lat, przez trzy kadencje w latach 1968-1986, była wikarią generalną czyli zastępczynią przełożonej generalnej Zgromadzenia Sióstr św. Józefa. W tym czasie, z jej inspiracji józefitki rozpoczęły w 1975 r. pracę na misjach w Afryce. Obecnie Zgromadzenie posługuje w Kongo-Brazzavile, Republice Demokratycznej Konga oraz Kamerunie i Gabonie a także w Brazylii i doczekało się powołań z tych krajów. Po zakończeniu kadencji w zarządzie zgromadzenia, od 1986 r. była referentką misyjną dla placówek misyjnych Zgromadzenia w Afryce oraz przełożoną w domu generalnym.
Ponieważ s. Noworolska, jako jedna z nielicznych miała możliwość wyjazdu w okresie PRL za wschodnią granicę, w rodzinne strony do Czortkowa, odwiedzała także odebrany józefitkom Dom Macierzysty Zgromadzenia we Lwowie, a także Cmentarz Łyczakowski, gdzie odnalazła grób założyciela Zgromadzenia - św. ks. Zygmunta Gorazdowskiego.
Nazywano ją "Matką Wschodu" bo - jak mówią jej współsiostry - "rozmiłowała Zgromadzenie w macierzystych terenach". Z jej inspiracji józefitki najpierw jeździły na Wschód jako wolontariuszki, by katechizować oraz pomagać ubogim i opuszczonym, a potem zamieszkały tam na stałe. Zgromadzenie rozwinęło się i obecnie ma 12 wspólnot zakonnych na Ukrainie i wiele powołań z tych terenów. Siostry pamiętają też, że w czasach komunizmu, w jej domu rodzinnym, choć groziło za to więzienie, były odprawiane Msze św. a w zegarze przechowywano Najświętszy Sakrament. S. Bonawentura wielokrotnie przemycała z Polski za wschodnią granicę brewiarze i Pismo święte, była także protektorką kleryków jedynego czynnego wówczas seminarium duchownego w Rydze. Jak podkreślają józefitki, że była u podstaw powrotu zgromadzenia na tereny, na których ono powstało.
S. Bonawentura była zaprzyjaźniona z kard. Marianem Jaworskim, który jako chłopiec wraz z bratem był ministrantem w kaplicy Domu Macierzystego we Lwowie. Ta więź z metropolitą lwowskim przetrwała lata i s. Noworolska wspierała odradzającą się po upadku komunizmu archidiecezję lwowską: nie tylko się modliła ale także wysyłała swoje współsiostry do pracy wśród samotnych i opuszczonych. Gdy miała 80 lat swoje wspomnienia z tego okresu spisała w książce pt. "Ocalić od zapomnienia" wydanej w 2002 r. w Tarnowie i Lwowie. Zawarła w niej wiele faktów nt. odradzania się Kościoła katolickiego na terenie archidiecezji lwowskiej oraz zaangażowania józefitek.
Skomentuj artykuł