5 dowodów na to, że Pokemony mogą przyciągnąć do kościoła
Pokemon Go to popularna gra na całym świecie. Wystarczy telefon i wbudowany w nim GPS. Aplikacja pokaże ci gdzie i kiedy mogą pojawić się Pokemony tak, żeby można je było złapać.
Kiedy poruszasz się po powszechnie dostępnych miejscach (np. parki, ulice, skwery), na twoim telefonie pojawiają się postaci z bajki. Bardzo często użytkownicy dzielą się na Twitterze zdjęciami miejsc, w których je spotkali oraz krótkimi wrażeniami z gry.
W ten sposób Pokemon Go zachęca do wędrowania po okolicy i uczestnictwa w łapaniu kolejnych postaci.
Gra jest darmowa, łatwo dostępna do pobrania i rozpoczęcia zabawy. Producent zapewnił atrakcyjną zabawę dla wszystkich, którzy w dzieciństwie grali w Pokemony i marzyli o połączeniu fantastycznego świata z realnym. Nie ma wątpliwości, że stały się one powszechną atrakcją.
Co ciekawe, gra rozmieszczona jest w wielu miejscach, także w kościołach, które aplikacja oznacza często jako miejsca dostępne dla ogółu.
Z pewnością może mieć bardzo pozytywny wpływ na ludzi, którzy od dawna nie mieli do czynienia z kościołem. Oto 5 dowodów, że dzięki Pokemon Go ludzie zaczynają robić coś dobrego:
1. Powrót do kościoła po kilku latach
Okazuje się, że gra i znajdujące się w kościele Pokemony zachęcają do wejścia do środka, nieraz po kilku latach i przypomnienia sobie o istnieniu wiary i religii. Wiele osób dzieli się na Twitterze tym, że od dłuższego czasu nie byli w kościele.
Poniżej Tweet, w którym użytkownik przyznaje, że od 10 lat nie był w kościele:
#PokemonGO is the first thing that's willingly got me to go into a church in about 10 years.
— Calvin (@aurosan) 10 lipca 2016
Wskazują też, że to skuteczna zachęta dla dzieci, żeby pójść do kościoła i nie nudzić się tam tak jak dotychczas:
Pokemon GO: Forcing your kids to go to church has never been this easy. pic.twitter.com/l3DB8y2U0r
— Kevin Enriquez ❌ (@KevEnriqz) 6 lipca 2016
To chyba jednak od nas - proboszczów i parafian - najbardziej zależy to, czy ludzie z tej wizyty skorzystają i coś zapamiętają. Jeden z proboszczów w Stanach Zjednoczonych zaprosił nawet wszystkich graczy na Mszę, a po niej... na pizzę.
2. Spotkanie z ludźmi
Często kilku ludzi znajduje się w tym samym miejscu i szukają Pokemonów. To dobra okazja do tego, żeby porozmawiać, poznać się, zainicjować późniejsze przyjaźnie.
Warto opowiedzieć komuś o swoich przygodach w poszukiwaniu, ale także posłuchać innych historii, które mogą być równie inspirujące. To także dobra okazja dla księży, którzy mogą w tym czasie dowiedzieć się czegoś o grze lub po prostu porozmawiać z młodymi ludźmi.
Poniżej Tweet o poznawaniu interesujących ludzi:
I have met more people by playing Pokemon Go than I ever have by just having my personality and being places.
— Melissa P. Keating (@AndCompanions) 11 lipca 2016
3. Łączenie ludzi
Zarówno Pokemon Go, jak i miejsca, w których ludzie się zatrzymują, łączą. Łączy sama gra, ale także to idealna możliwość do przybliżenia katolików i niewierzących, szczerego dialogu i wzajemnego poznania poglądów.
Technologia, która wydaje się ludzi oddalać od siebie, tak naprawdę staje się nowym sposobem komunikacji, odnalezienia podobnych zainteresowań i pomysłów na spędzanie wolnego czasu.
Jak przyprowadzić kilku dwudziestoparu-latków do kościoła? Otwórz siłownię dla pokemonów w kościele:
How do you get six 20-something guys to sit on the steps of your church? Your church is a gym in #PokemonGo. pic.twitter.com/TAYTqXrZKB
— Chris Martin (@ChrisMartin17) 10 lipca 2016
4. Dzielenie się z ludźmi
Aplikacja zachęca do dzielenia się na Twitterze zdjęciami miejsc, w których odnaleziono Pokemony. Często pojawiają się przemyślenia dotyczące kościoła, modlitwy i wiary, które mogą zainspirować innych do dalszych refleksji. Kolejne etapy gry mogą stać się przyczyną ciekawych dyskusji i rozmów.
Poniżej Tweet, w którym użytkownik przyznaje, że powinien się modlić częściej:
My nearest gym is a CHURCH. I'm gonna be praying a lot more often ???????? #PokemonGO
— ️emily️ (@harryizard) 6 lipca 2016
5. Przygotowanie kościoła dla graczy
Jeśli odnajdziemy pobliski kościół, który uczestniczy w grze, możemy ułatwić użytkownikom odnalezienie go. Warto umieścić wokół pomocne i zachęcające wskazówki. Jeśli jest taka możliwość, można osobiście przywitać przybyłych, poczęstować ich ciepłym posiłkiem, aby poczuli się swobodnie. To dobra okazja do tego, żeby porozmawiać z drugim człowiekiem, okazać gościnność i życzliwość.
Poniżej Tweet, w którym użytkownik opisuje, że w końcu może powiedzieć swojej babci o chodzeniu do kościoła:
Warto wspomnieć także o tym, że aplikacja nie powinna znajdować się we wszystkich dostępnych miejscach. Przykładowo, kilka Pokemonów możemy złapać w Muzeum Holokaustu w Stanach Zjednoczonych i tego typu sytuacje zaczynają być niezręczne. Dyrekcja muzeum zamierza usunąć taką możliwość, pojawił się również apel w sieci o to, by pamiętać, że nie w każdym miejscu granie w Pokemony może być stosowne.
Poniżej Tweet użytkownika, który trafił na pogrzeb w kościele:
I need Pokéballs for #PokemonGO, and the church next door is a Poké Stop, but a funeral is going on #decisionsdecisions #gottacatchemall
— Jack Williams (@JWillsNH) 7 lipca 2016
Pokemon Go można wykorzystać jako nowoczesną formę ewangelizacji: potraktować ją jako źródło dialogu, poznawania i łączenia ludzi ze sobą nawzajem, ale także z Kościołem i Bogiem.
"Co jeśli #PokemonGO to spisek, by sprowadzić młodych do kościoła?" - pyta jeden z tweetujących:
Skomentuj artykuł