"I Bóg stworzył seks"
rzy wierzące, katolickie pary małżeńskie, uczestnicy rekolekcji prowadzonych przez o. Ksawerego Knotza opowiadają o swoich przemyśleniach na temat życia seksualnego w nowym filmie Konrada Szołajskiego "I Bóg stworzył seks".
"Gdybym wiedział na początku małżeństwa to, co wiem teraz, po spotkaniach z o. Knotzem, traktowałbym swoją żonę zupełnie inaczej" - mówi jeden z bohaterów filmu. Jego żona, z zawodu nauczycielka religii, wspomina, że na początku związku mąż często bywał zgorszony jej pomysłami, jeżeli dawał się na nie namówić, to następnego ranka miewał pretensję, że przez nią utracił stan łaski, nie może przyjąć Eucharystii, musi iść do spowiedzi.
Czy masturbacja jest grzechem? Czy pieszczoty oralne są dozwolone w katolickim małżeństwie? - na takie pytania bohaterowie filmu szukali odpowiedzi w nauczaniu Kościoła katolickiego, ale przyznają, że dopiero o. Knotz udzielił im na nie satysfakcjonującej odpowiedzi.
"Życie seksualne może być drogą do świętości. Wszelkie pieszczoty są moralne. To Bóg stworzył człowieka i nie ma na jego ciele miejsc lepszych i gorszych - wszystkie są święte" - mówił o. Knotz po pokazie filmu Szołajskiego.
"Wyobrażenie, że życie katolików jest nudne, jest tak powszechne dlatego, że mało się mówi na te tematy. Wynika to także z niewiedzy i ignorancji osób znajdujących się poza Kościołem wobec tego, czego Kościół naucza. Istnieją wyobrażenia odwołujące się do rzeczywistości sprzed dwustu, trzystu lat, które według tych ludzi nadal są obecne. Nie potrafią zrozumieć, że Kościół, jak cały świat, również przechodzi ewolucję głosząc tę samą Ewangelię w różnych kulturach, a katolicy to normalni ludzie i tak jak inni współżyją ze sobą" - mówił zakonnik, który rok temu opublikował książkę "Seks jest boski, czyli erotyka katolika". Wszyscy bohaterowie filmu uczestniczyli w prowadzonych przez niego rekolekcjach w ośrodku kapucynów w Czarnej Skomielnej.
Nauczanie o. Knotza, choć przez niektórych współwyznawców postrzegane jest jako kontrowersyjne, zyskało oficjalną aprobatę episkopatu Polski. Sam zakonnik przyznaje, że jednym z głównych źródeł inspiracji jest dla niego nauczanie Jana Pawła II, zwłaszcza "Teologia ciała".
Otwartość wobec spraw seksualności zakonnik wyniósł z domu rodzinnego, gdzie rodzice umieli znaleźć sposób, aby rozmawiać z nim na tematy seksualności, otwarcie, choć delikatnie. W jednej ze scen filmu kamera pokazuje rodziców zakonnika, którzy opowiadają o swojej miłości, także tej fizycznej.
Konrad Szołajski powiedział, że w trakcie pracy nad filmem zrozumiał, że seksualność i religijność nie wykluczają się wzajemnie. "Gdy bliżej poznałem bohaterów filmu zrozumiałam, że ich otwartość i szczerość związana jest właśnie z religijnością. Gdyby byli mniej wierzący, prawdopodobnie nie chcieliby tak bardzo się obnażać, mówić o swoim życiu seksualnym tak wprost.
Tym trzem parom w szczerości pomaga pewnego rodzaju poczucie misji, przekonanie, że ich doświadczenia mogą komuś bardzo pomóc w życiu. O. Knotz pokazuje, że nauka Kościoła nie jest wbrew ludzkiej seksualności, przeciwnie - widzi w niej narzędzie budowania miłości i więzi" - mówił reżyser.
Skomentuj artykuł