Gryfny szmaterlok - moda na śląskie gadżety
Ubrania z napisami w śląskiej gwarze dla dzieci i dorosłych, biżuteria z węgla, czy fototapeta z kombajnem górniczym - coraz częściej rzeczy o śląskim rodowodzie to modne gadżety.
Obok rzeczy powszechnego użytku, jak damskie koszulki ze szmaterlokiem (motylem) lub śpioszki dla "gryfnych bajtli" (ładnych dzieci) wśród modnych gadżetów są również mniej typowe. To np. porcelanowy palec, którym "idzie zrobić dziura w klusce ślonskij", ale może być po prostu naszyjnikiem, czy mydło z aktywnym węglem. Oprócz ponoć dobroczynnego wpływu na skórę ma tę cechę, że bardzo brudzi umywalkę.
"Moda na design to odpowiedź na kryzys. Regionalna stylizacja pozwala się wyróżnić. Wysyp tych gadżetów jest zasługą młodych projektantów - absolwentów kierunków wzornictwa na śląskich uczelniach, przede wszystkim katowickiej ASP" - powiedziała PAP historyk sztuki z Uniwersytetu Śląskiego dr hab. Irma Kozina, autorka książki pt. "Ikony designu w województwie śląskim".
"Osobiście od gadżetów wolę dobrze zaprojektowane, użytkowe przedmioty. Gadżety bywają różnej jakości, a dobry pomysł i wykonanie są ponadczasowe" - dodała. Do tej drugiej kategorii zaliczyła m.in. kolekcję współczesnych damskich ubrań inspirowanych tradycyjnym śląskim strojem, czy kurtkę z chowanymi w rękawach "tasiami", czyli siatkami na zakupy.
Według rodowitej Ślązaczki Klaudii Rokseli, która wraz z mężem "gorolem" sprzedaje ubrania ze śląskimi motywami i prowadzi portal przybliżający gwarę, większość ich odbiorców pochodzi ze Śląska, choć przesyłki wędrują czasem daleko za granicę.
Pracę z wykorzystaniem gwary uważa za coś naturalnego - mówi nią od dziecka. "Godka jest taka fajna, że warto ją promować. To nie jest skansen, godka starzyków, można nią opisywać to, co się współcześnie dzieje" - przekonuje.
Według Irmy Koziny, do swoistej mody na śląskość przyczyniło się kilka równoległych wydarzeń i inicjatyw. "Wymieniłabym choćby książkę Małgorzaty Szejnert +Czarny ogród+ czy starania Katowic o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. To również oddolne inicjatywy, które wynikły z przekonania Ślązaków, że wizerunek regionu w innych częściach Polski jest tak zły, że coś po prostu trzeba zrobić" - uznała.
Skomentuj artykuł