Trudne lata. Wielkie dni. Zakony żeńskie w PRL

Trudne lata. Wielkie dni. Zakony żeńskie w PRL
(fot. shutterstock.com)
Agata Mirek

Działania władz komunistycznych poważnie utrudniały codzienność sióstr zakonnych, zmuszając je do nieustannej obrony swej tożsamości, jak również walki o należne im prawa jako obywatelkom Polski Ludowej.

Bilans tego nierównego starcia między zakonnicami a komunistycznym prawem i władzami wskazuje na skuteczność obrony konsekrowanych kobiet, które dzięki swej determinacji wiernie trwały w powołaniu zakonnym, służąc Kościołowi i ludziom. W wojnie wypowiedzianej życiu zakonnemu i prowadzonej przez władze komunistyczne w okresie PRL, zgromadzenia przegrały kilka potyczek, ale w ogólnym bilansie wygrały bitwę o zachowanie wewnętrznej niezależności, a także utrzymały przynależne im miejsce w polskim społeczeństwie. Tarczą była głęboka wiara, oddanie Kościołowi, ewangeliczny styl życia, a nade wszystko "polityka zakonna" Prymasa Tysiąclecia, dzięki której, jak sam stwierdził, że zakony zachowały swój byt, dach nad głową i pracę, co się stało podziwem i unikatem w całym bloku wschodnim.

Jako ludzie konsekrowani, starzy i młodzi, dochowujcie wierności swoim zobowiązaniom wobec Boga, budując się nawzajem i wspomagając jedni drugich. Chociaż czasem napotkacie trudności i choć w niektórych kręgach opinii publicznej osłabł szacunek dla życia konsekrowanego, waszym zadaniem jest na nowo wyzwać ludzi naszych czasów, aby podnieśli wzrok ku górze, aby nie pozwolili się przygnieść codzienności, ale by umieli się zachwycić Bogiem i Ewangelią Jego Syna. Nie zapominajcie, że to wy właśnie w bardzo szczególny sposób możecie i powinniście głosić, iż nie tylko należycie do Chrystusa, ale staliście się Chrystusem.

Jan Paweł II, "Vita consecra".

DEON.PL POLECA

Za szczególną powinność naszego pokolenia w Kościele uważam zebranie tych wszystkich świadectw o tych, którzy cierpieli dla Chrystusa. Dwudzieste stulecie ma szczególne martyrologium jeszcze w pełni niespisane. Trzeba je zbadać, trzeba je stwierdzić, trzeba je spisać, [...] trzeba ażebyśmy przechodząc do trzeciego tysiąclecia spełnili obowiązek wobec tych, którzy dali wielkie świadectwo Chrystusowi w dwudziestym stuleciu. Jan Paweł II, Homilia wygłoszona w Bydgoszczy 7 czerwca 1999 r., w: VII pielgrzymka Jana Pawła II do ojczyzny, Olsztyn 1999, s. 56.

Prezentowana książka to swoista odpowiedź na powyższy apel papieża Jana Pawła II. Przybliża trudne, czasem nawet heroiczne życie żeńskich wspólnot zakonnych w Polsce Ludowej. Poprzez  kolejne odsłony, rok po roku ukazuje udział zakonnic w tworzeniu historii Kościoła katolickiego i społeczeństwa w warunkach państwa totalitarnego w latach 1945-1989. Nie stanowi ona kalendarium życia zakonnego. Chronologiczny układ spełnia tu rolę symboliczną. W każdym roku przedstawiono jeden aspekt z życia sióstr zakonnych, który nierzadko obecny był w ich codziennej posłudze przez cały okres PRL. Ukazano represyjną politykę komunistycznych władz i spychanie sióstr zakonnych na margines życia społecznego, a także zmagania zakonnic z ówczesną rzeczywistością, ich codzienne życie i pracę oraz zaangażowanie w wielkie wydarzenia z życia Kościoła i narodu. Warunki  stworzone Kościołowi w Polsce przez reżim komunistyczny pogarszały się wraz z umacnianiem systemu władzy ludowej. Chwilowo władzom zależało na stworzeniu pozorów respektowania konstytucyjnych uprawnień Kościoła, a nawet przyjaznego z nim współistnienia. Instancją państwową zajmującą się sprawami kościelnymi było do chwili utworzenia Urzędu do Spraw Wyznań - Ministerstwo Administracji Publicznej, jednakże działalność Kościoła, postrzegana jako fragment aktywnej opozycji, podlegała w pierwszym rzędzie inwigilacji przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Prawdziwe jest stwierdzenie, iż od początku istnienia Polski Ludowej Kościół katolicki był operacyjnie rozpracowywany, kontrolowany i obserwowany przez aparat bezpieczeństwa.

Autentyczne świadectwo życia chrześcijańskiego ukazywane w prozie życia przez polskie siostry zakonne było najbardziej skutecznym obrazem antykomunistycznego działania. Dlatego władze panicznie bały się obecności zakonnic w życiu społecznym i z taką wytrwałością i stanowczością usuwały je na margines życia społecznego. Zakonnice, tak jak całe społeczeństwo, zmuszone do milczenia i respektowania narzuconych reguł, przystosowały się do nich, a jednocześnie broniły pewnego zakresu autonomii i próbowały ją poszerzać. Te działania nie były pozbawione skuteczności, o czym świadczy znaczna rozbieżność między wytycznymi różnych instancji a realnym życiem. Dzieje PRL można przedstawić jako proces zmagania się aparatu władzy ze społeczeństwem, który u obu stron wywołał zmiany…

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Trudne lata. Wielkie dni. Zakony żeńskie w PRL
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.