Aktor z "Cristiady" zgromadził na różańcu 200 tys. osób
Meksykański aktor i działacz pro-life od początku pandemii mobilizuje tysiące ludzi do odmawiania różańca.
Nieczęsto zdarza się, by ktoś ze środowiska artystów tak bardzo angażował się w Ewangelizację. Eduardo Verastegui - meksykański aktor i działacz pro-life, znany w Polsce m. in. z głośnego filmu "Cristiada", w którym zagrał u boku Andy’ego Garcii i Ewy Longorii - nie wstydzi się swojej wiary i organizuje wspólną modlitwę w mediach społecznościowych.
Eduardo w latach 90-tych XX w. rozpoczął karierę w Hollywood, jednak wkrótce przeżył kryzys życiowy, na skutek którego zbliżył się do wiary katolickiej i chciał zostać misjonarzem w Amazonii. Zaprzyjaźniony ksiądz poradził mu, żeby zamiast Amazonii jako swój teren misyjny wybrał Hollywood.
Ostatecznie Verastegui założył firmę, w której produkował filmy, których przesłaniem były wartości chrześcijańskie i ochrona życia, jak np. "Bella", "Little boy", czy "Christiada", opowiadający o wojnie domowej Cristeros w Meksyku. Filmy cieszyły się dużym zainteresowaniem na międzynarodowych festiwalach filmowych. Przed pandemią koronawirusa było o nim znowu głośno, gdy w swoim rodzinnym mieście Ciudad Victoria postanowił zbudować 77-metrowej wysokości figurę Chrystusa. Od tego czasu poprzez prowadzone zbiórki pieniędzy wspiera projekty meksykańskiej Caritas związane z pandemią koronawirusa.
Jak informuje Gość Niedzielny, "niezwykłym przedsięwzięciem artysty jest odmawianie w czasie pandemii koronawirusa Różańca, który każdego dnia gromadzi tysiące użytkowników portali społecznościowych. Aktor nazywa ich wszystkich «rodziną». Wołają razem z nim do Matki Bożej z Guadalupe w intencji zakończenia pandemii, za rodziny oraz o pokój na świecie".
Verastegui, który jest osobą bardzo popularną w Meksyku, w połowie maja zdołał zgromadzić na wspólnej modlitwie różańcowej ok. 200 000 osób. W tych dniach także papież Franciszek apelował do ludzi na całym świecie o wspólną modlitwę różańcową w intencji ustania pandemii koronawirusa.
Aktor jest również zaangażowany w działalność pro-life i publicznie przyznaje się do tego, że jest przeciwnikiem aborcji.
"Koniecznie trzeba z tym skończyć. Chronienie życia, a także godności każdego dziecka oraz zainteresowanie się młodzieżą, która potrzebuje pomocy i jest niszczona przez uzależnienia - na tym również według mnie polega działalność pro-life" - mówi aktor, cytowany przez Gościa Niedzielnego.
Skomentuj artykuł