Ostatniego dnia swojego życia Kobe Bryant uczestniczył w Mszy Świętej

Ostatniego dnia swojego życia Kobe Bryant uczestniczył w Mszy Świętej
(fot. PAP/EPA/ETIENNE LAURENT)
twitter.com / instagram.com / kk

"Nie mogę wyobrazić sobie życia bez nich" – pisze w mediach społecznościowych po śmierci męża i córki wdowa po Kobem Bryancie. Znany koszykarz przed śmiercią zdążył jeszcze uczestniczyć w Mszy.

"Jesteśmy całkowicie zdruzgotani nagłą stratą mojego kochającego męża, Kobego - wspaniałego ojca naszych dzieci, i mojej pięknej słodkiej Gianny – kochającej, mądrej i wspaniałej córki, cudownej siostry dla Natalii, Bianki i Capri" – napisała Vanessa Bryant w poście na Instagramie.

"Błogosławieństwem było móc dzielić z nimi życie. Chciałabym, aby byli tu z nami na zawsze" - dodaje kobieta.

Wyświetl ten post na Instagramie.

My girls and I want to thank the millions of people who’ve shown support and love during this horrific time. Thank you for all the prayers. We definitely need them. We are completely devastated by the sudden loss of my adoring husband, Kobe — the amazing father of our children; and my beautiful, sweet Gianna — a loving, thoughtful, and wonderful daughter, and amazing sister to Natalia, Bianka, and Capri. We are also devastated for the families who lost their loved ones on Sunday, and we share in their grief intimately. There aren’t enough words to describe our pain right now. I take comfort in knowing that Kobe and Gigi both knew that they were so deeply loved. We were so incredibly blessed to have them in our lives. I wish they were here with us forever. They were our beautiful blessings taken from us too soon. I’m not sure what our lives hold beyond today, and it’s impossible to imagine life without them. But we wake up each day, trying to keep pushing because Kobe, and our baby girl, Gigi, are shining on us to light the way. Our love for them is endless — and that’s to say, immeasurable. I just wish I could hug them, kiss them and bless them. Have them here with us, forever. Thank you for sharing your joy, your grief and your support with us. We ask that you grant us the respect and privacy we will need to navigate this new reality. To honor our Team Mamba family, the Mamba Sports Foundation has set up the MambaOnThree Fund to help support the other families affected by this tragedy. To donate, please go to MambaOnThree.org. To further Kobe and Gianna’s legacy in youth sports, please visit MambaSportsFoundation.org. Thank you so much for lifting us up in your prayers, and for loving Kobe, Gigi, Natalia, Bianka, Capri and me. #Mamba #Mambacita #GirlsDad #DaddysGirls #Family ❤️

DEON.PL POLECA

Post udostępniony przez Vanessa Bryant ???? (@vanessabryant)

Media obiegła również informacja o tym, że w dniu śmierci rano Kobe Bryant zdążył być na Mszy Świętej. Ks. David Barnes poinformował na Twitterze, że w kościele w Orange County widziano rano Kobego.

"Nie może być nic bardziej pocieszającego dla tych, którzy są w żałobie, niż wiedzieć, że ukochana osoba oddawała cześć Bogu tuż przed śmiercią, ponieważ oddawanie czci Bogu jest tym, czym jest niebo" - pisze ks. Barnes.

Podobnym wspomnieniem o znanym koszykarzu podzieliła się piosenkarka Cristina Ballestero. Kobe przepuścił ją w kolejce do komunii i pochwalił jej głos.

"Jego najbardziej inspirującą decyzją była ta o zwróceniu się do wiary w Boga i otrzymaniu Bożego miłosierdzia oraz o tym, by być lepszym człowiekiem" - napisała wokalistka na Instagramie. 

Wyświetl ten post na Instagramie.

I wanna tell a story about the time I met Kobe Bryant. I was sitting in the very back of Holy Family Cathedral in Orange, CA, on a WEEKDAY mass. At the time I was very into wearing veils and on this particular day I had a scarf I used as veil. Right as mass begins I see a huge shadow in my right peripheral vision and hear a decently loud creak from probably a big man. I double took to see... it was KOBE BRYANT IN THE SAME PEW AS ME ON THE OTHER END! I just went about my normal praying and singing as usual cause he like all of us came to pray. Thank God I had the veil so I could stay focused on Jesus not this insanely talented Basketball player my whole family has looked up to and watched our whole lives. As we went up to communion, he waited for me to go. If you grew up in the Catholic Church, you understand this is a respectful thing men do in church as a sign of respect to women. He said I have a beautiful voice. I said thank you and went up to communion. @marydallal @mandymissyturkey and a couple other friends saw him standing behind me going to receive Jesus. And we talked about it after mass and freaked out together. It was such a cool experience to receive Jesus right before him, and also, to walk up to receive Jesus together. It was also cool to see him come for a weekday mass. He said in his GQ interview how a Catholic Priest helped him through the tough time he went through in the media. He also talks about how his faith is important. His most inspiring trait was his decision to turn to his faith in God and receive God’s mercy and to be a better man after a regretful decision. Him and his wife do so much great work with their foundation. I’m heartbroken at the news of his death, alongside his daughter Gianna. My prayers go out to his Family, friends and loved ones. Eternal rest grant unto him, and her oh Lord and let perpetual light shine upon them. May they Rest In Peace, Amen. We love you Kobe & Gianna. ???? . . . . #kobebryant

Post udostępniony przez Cristina Ballestero (@cristinaballestero)

Początkiem nawrócenia koszykarza były wydarzenia z 2003 roku. Dwa lata wcześniej ożenił się on z Vanessą Laine, a tamtego roku urodziła im się pierwsza córka. Bryant musiał jednak zmierzyć się z oskarżeniami o gwałt, jakie wniosła przeciwko niemu pracownica hotelu, w którym przebywał kilka tygodni wcześniej. Kobe przyznał się do współżycia z kobietą, ale stanowczo zapewnił, że odbyło się to za zgodą obojga. Ostatecznie zarzuty wobec niego zostały oddalone po niemal roku, ale koszykarz odczuł poważnie konsekwencje zamieszania wokół niego i zdrady żony. Od Bryanta odwrócili się sponsorzy i reklamodawcy. Mimo to jego małżeństwo przetrwało.

W tym czasie ogromne wsparcie Kobe otrzymał od pewnego księdza. Podczas rozmowy (spowiedzi) Kobe powiedział mu, że nie zgwałcił tamtej kobiety. „Puść to. Pójść dalej. Bóg nie pozwoli byś zmagał się z czymś, z czym sobie nie poradzisz. Jesteś teraz w Jego rękach. Nie możesz kontrolować tej sytuacji, więc puść to” – usłyszał. „I to był punkt zwrotny” – potwierdził Bryant w rozmowie z mediami w 2015 roku.

Pomimo oddalenia zarzutów o gwałt, koszykarz publicznie przeprosił kobietę, która go oskarżyła, jej rodzinę oraz mieszkańców miasta, którzy za sprawą tej dramatycznej historii i przez wzgląd na popularność samego sportowca byli na celowniku mediów. 

„Utrata sponsorów była naprawdę najmniejszą z moich obaw. Czy bałem się pójść do więzienia? Tak. Byłem dwudziestopięciolatkiem. Byłem przerażony. Jedyną rzeczą, która naprawdę pomogła mi w tamtym czasie była rozmowa z księdzem. Jestem katolikiem, dorastałem jako katolik, moje dzieci są katolikami. Tam szukałem pomocy” – dodał.

Z czasem Bryant zaangażował się wraz z żoną w pomoc ubogim. Ich fundacja wspiera zakwaterowanie osób znajdujących się w kryzysie bezdomności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Brat Marek z Taizé, Piotr Żyłka

Spotkaj Boga w ciszy i prostocie

Mała, burgundzka wioska. Skromne zabudowania. Cisza. Spokój. Kontemplacja i modlitwa. To właśnie tu, od ponad siedemdziesięciu lat, przyjeżdżają tysiące młodych ludzi. Czego szukają? Co pragną zmienić? Dlaczego, nawet po...

Skomentuj artykuł

Ostatniego dnia swojego życia Kobe Bryant uczestniczył w Mszy Świętej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.