Policjantka z Polski wydała 27 tys. zł na bilety lotnicze. Uratowała Senegalczyków przed deportacją
Policjantka z Piekar Śląskich zapłaciła 27 tys. zł za bilety lotnicze dla młodych piłkarzy z Senegalu. Wracali oni z Polski do swojego kraju i utknęli na lotnisku w Wenecji. Nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu, ponieważ nie mieli zrobionych testów na obecność COVID-19. Dodatkowo groziła im deportacja, ponieważ kończyły im się wizy.
Złote serce polskiej policjantki
Policjantka Aleksandra Zydyk, kiedy dowiedziała się o trudnej sytuacji młodych piłkarzy postanowiła zapłacić za ich nowe bilety lotnicze zapożyczając się na kwotę aż 27 tys. zł.
Senegalczycy przebywali w Piekarach Śląskich, aby wziąć udział w Pierwszym Międzynarodowym Turnieju Piłki Nożnej, organizowanym w ramach policyjnej akcji "Senegal Welcome To Piekary", podczas której zawodnicy z Afryki grali z klubami z województwa śląskiego.
"Po zakończeniu imprezy goście mieli wrócić samolotem do domu, jednak po wylądowaniu w Wenecji - gdzie planowali przesiadkę - okazało się, że wymagane są od nich testy na koronawirusa, których nie posiadali. Tym samym nie zostali wpuszczeni na pokład następnego samolotu, który leciał do Hiszpanii" – podaje tvn24.pl.
Groźba deportacji Senegalczyków
- Opcje mieli takie, że albo znajdziemy nowy lot i zdążą na samolot do Madrytu (...), albo zostaną na tym lotnisku. Kończyła im się wiza, więc jakby nie wylecieli w tym terminie, to najprawdopodobniej zostaliby deportowani, bo przebywaliby w strefie Schengen nielegalnie - mówi policjantka Aleksandra Zydyk.
Kobieta postanowiła kupić piłkarzom nowe bilety zapożyczając się na kwotę 27 tys. zł. Kiedy piłkarze dotarli do Senegalu postanowili rozpocząć zbiórkę pieniężną, aby zwrócić policjantce pieniądze. Ewentualna nadwyżka pieniężna ma zostać przekazana na cele charytatywne.
- Ola jest bardzo skromna i zaangażowana w to, co robi. Nie tylko w pracy, ale też poza nią, czego przykładem jest ostatnie zdarzenie. Ola sama prywatnie się zaangażowała i wyłożyła pieniądze na bilety - powiedział aspirant sztabowy Adam Jachimczak z katowickiej policji.
Źródło: tvn24.pl
Skomentuj artykuł