"Zwracam się do państwa z gorącą prośbą o pomoc". List seniorki poruszył ludzkie serca
Treść listu pani Heleny wzruszyła ludzi dobrej woli i zmobilizowała ich do pomocy. Wsparcie wciąż jest potrzebne.
Pani Helena ma 70 lat. Jej mąż 2 lata temu zachorował - najpierw na zanik mięśni, później na raka trzustki. Kobieta, nie mając innej możliwości, wysyłała do Punktu Charytatywnego Dary we Wrzeszczu osobisty list. To, co w nim napisała, wzruszyło ludzi dobrej woli i zmobilizowało ich do pomocy.
Informację o liście pani Heleny podała TVP 3 Gdańsk. Oto jego treść:
"Zwracam się do państwa z gorącą prośbą o pomoc. Moje dochody są bardzo niskie - 848 zł. Jestem osobą zupełnie samotną. Każda pomoc bardzo, a to bardzo mi pomoże. Prosiłabym państwa - o ile jest taka możliwość - o koc na rozłożoną wersalkę, sweterek rozpinany (gdyby było kolor bordowy), czapeczkę i szalik na zimę. Proszę mi wybaczyć te wymagania. Nie mam spodni. Może za dużo sobie życzę, ale nie mam kozaczków za kostki. Prosiłabym o koszulkę nocną z flaneli za kolana. I na koniec - bardzo się wstydzę - jeśli państwo mają dla pań dezodorant".
Jeśli chcesz pomóc pani Helenie, skontaktuj się z Punktem Charytatywnym Dary w Gdańsku Wrzeszczu, prowadzonym przez Fundację "Droga i Przyjaciele". Potrzeby 70-latki są większe, niż opisane w liście, a pomoc - wciąż potrzebna. Jak do tej pory internauci pomagają w spłacie zadłużenia czynszowego, które wynosi 1500 złotych.
Skomentuj artykuł