Mało znane oblicze Kamila Durczoka. Wzruszające zachowanie zmarłego dziennikarza
Wraz ze śmiercią dziennikarza w sieci pojawiły się liczne wspomnienia związane z jego osobą i działalnością. Wśród nich znalazły się również takie, które opisywały dobroczynną działalność Kamila Durczoka.
Jak informuje "Super Ekspres" Durczok wspierał rodzinę Pana Torpedy, czyli Natana Gajka z Sosnowca, który zmaga się z chorobą nowotworową. "Za każde słowo Ci Kamilu dziękujemy - napisała na Twitterze ciocia chorego chłopca".
"Chcę, żebyście wiedzieli, że dawał nam swoje wsparcie przez całe trzy lata choroby #PanTorpeda, że wiele prywatnych rozmów podnosiło mnie na duchu. Wiedział co mówi, sam chorował na raka przecież. Za każde słowo Ci Kamilu dziękujemy" - czytamy we wpisie Marty Witeckiej.
Zmarł @durczokk ???? Chcę, żebyście wiedzieli, że dawał nam swoje wsparcie przez całe trzy lata choroby #PanTorpeda , że wiele prywatnych rozmów podnosiło mnie na duchu. Wiedział co mówi, sam chorował na raka przecież. Za każde słowo Ci Kamilu dziękujemy????????????Proszę bez hejtu tu???? pic.twitter.com/vH9iU19SFl
— Marta Witecka (@MartaWitecka1) November 16, 2021
Chłopak wciąż zmaga się z rakiem
Natan Gajek ma siedem lat i od kilkunastu miesięcy walczy ze złośliwym nowotworem. Gdy miał cztery lata zdiagnozowano u niego neuroblastomię - guz nadnercza o IV stopniu złośliwości. Od miesięcy chłopak walczy o swoje zdrowie i przechodzi liczne operacje i zabiegi, które maja na celu pokonanie choroby. Przydomek nadała mu jedna katowickich lekarek, która stwierdziła, że idzie on jak "torpeda" przez leczenie i walkę z chorobą.
Kamil Durczok, który przez kilka lat wspierał rodzinę chłopca zmarł dzisiaj nad ranem w katowickim szpitalu w wieku 53 lat.
Skomentuj artykuł