"Bóg jest jeden". Dziś urodziny Adama Małysza
Dziś 41. urodziny Adama Małysza. Nie ma drugiej takie postaci w polskim sporcie.
Cztery medale olimpijskie. Cztery mistrzostwa świata. Cztery kryształowe kule. Był absolutnym pionierem, który własnym talentem, determinacją i ciężką pracą, wywalczył drogę na szczyt. Gdy dziś cieszymy się z sukcesów Kamila Stocha, Piotra Żyły czy Dawida Kubackiego, to powinniśmy pamiętać, że nie byłoby ich bez Małysza. To oni są pokoleniem dzieci, które wpatrzone w skoczka z Wisły odkryły pasję w lotach narciarskich.
To wspólne zdjęcie Adama Małysza i Kamila Stocha robi furorę w sieci >>
Małysz to symbol także pod względem religijnym. Kilka lat temu w rozmowie ze sportową odsłoną serwisu dziennik.pl opowiadał jak wygląda ekumenizm w praktyce na przykładzie jego własnej rodziny.
Pan jest luteraninem, żona - katoliczką...
... a Bóg jest jeden. Ekumeniczny ślub zawarliśmy w kościele luterańskim, a córka Karolina, która dziś ma 15 lat, ochrzczona została w obrządku katolickim. Pod względem wiary nie było i nie ma u nas jakiegoś podziału. Żyjemy w pełnej harmonii. W Wiśle można spotkać bardzo dużo mieszanych par, małżeństw. Fajnie jest, gdy dwóch księży odprawia nabożeństwo ekumeniczne. Czuje się wtedy, że między wiernymi nie ma podziału (...).
O zjednoczenie, o jedność, zabiegał Jan Paweł II.
Zgadza się. W mojej ocenie był papieżem dla wszystkich ludzi wierzących w Boga, a nie tylko dla katolików. Nas, mam na myśli ewangelików, różni od katolików niewiele, głównie podejście do Matki Boskiej i spowiedź, która w naszym przypadku jest wspólna.
Choć w jego domu się nie przelewało, to dotarł na szczyt. Nawet w momentach szczytu kariery woda sodowa nie uderzyła mu do głowy.
Mistrzowska obrona Adama Małysza. Polski skoczek zdobył licencjat >>
"Ja ciągle pamiętałem, jakim szczęściem był wyjazd do NRD, gdzie za parę marek mogłem kupić sobie kilka batonów. Wiedziałem, że do wszystkiego dochodzi się ciężką pracą, wieloma wyrzeczeniami. Pieniądze można przepuścić bardzo szybko, i co potem?" - opowiadał w wywiadach.
Dziękujemy Ci, Adamie, za wszystkie momenty radości i dumy, które nam przyniosłeś!
Skomentuj artykuł