Chińczycy po raz kolejny biją Amerykanów
Chińska załogowa łódź podwodna Jiaolong (Morski Smok) zeszła w czwartek na głębokość 5 tys. metrów na wodach północno-wschodniej części Pacyfiku - poinformowała chińska telewizja państwowa.
Jiaolong została zaprojektowana do osiągania maksymalnej głębokości 7 tys. metrów. To więcej niż w przypadku japońskiej łodzi podwodnej Shinkai, która może osiągać 6,5 tys. metrów, oraz rosyjskiego Mira, który może schodzić na 6 tys. metrów i w 2007 roku został użyty do zatknięcia rosyjskiej flagi pod Biegunem Północnym.
Mająca osiem metrów długości, trzy metry szerokości i trzy metry wysokości Jiaolong to łódź podwodna, która od okrętów podwodnych różni się tym, że jest mniejsza i zwykle zależna od jednostki-matki, jeśli chodzi o zaopatrzenie w energię oraz tlen; jest za to bardzo zwrotna na dużych głębokościach.
Stany Zjednoczony w 1960 roku dokonały przełomowego wyczynu opuszczenia w batyskafie dwóch ludzi w najgłębsze miejsce Rowu Mariańskiego (11 033 metry) i przez kilkadziesiąt następnych lat przodowały w eksploracji oceanów, ale w latach 80. i 90. ich zainteresowanie tą sferą badań zaczęło spadać z powodu niezbyt wysokich cen niklu, miedzi i innych surowców, które - jak się uważa - najłatwiej wydobywać na dużych głębokościach.
Marynarka wojenna USA miała trzy załogowe łodzie podwodne, w tym jednostkę Sea Cliff zdolną do schodzenia na głębokość 6 tys. metrów, ale wycofała ją ze służby w 1998 roku i nie zastąpiła nową z powodu cieć w wydatkach obronnych. Unowocześniona wersja łodzi podwodnej Alvin, która mogła schodzić maksymalnie na 4,5 tys. metrów, ma być gotowa dopiero w 2015 roku; będzie wtedy zdolna do schodzenia na głębokość 6,5 tys. metrów.
Skomentuj artykuł