Co kryje się w tajnym nazistowskim kompleksie? Polakom została ostatnia ściana do przejścia

Temat byłych niemieckich - nazistowskich tajnych kompleksów na terenie dzisiejszej Polski to rzeka, która co jakiś czas wzbiera i porywa naszą uwagę w rwący nurt tajemniczej historii. Gdzie płyniemy tym razem?

Czasem te poszukiwania kończą się niewypałem (patrz słynny Złoty Pociąg), jednak tym razem entuzjaści eksploracji powojennych zabudowań są o krok od odkrycia czegoś ciekawego. Trudno mówić tutaj o skarbie, ale odnalezione zamknięte pomieszczenia mogą mieć niemałą wartość historyczną.

Prymas Polski: II wojna światowa lekcją i wołaniem o pokorę i nawrócenie

Kościół

Pasjonaci po latach są o krok od wejścia do podziemi, które kryją się pod Kamienną Górą w Lubaniu. Od prawie 80 lat nikt tam nie zaglądał i trudno powiedzieć, co kryją w sobie poniemieckie tajne kompleksy wojskowe.

Tajemnice tajnego niemieckiego kompleksu

Inicjatorem przedsięwzięcia jest Tomasz Bernacki, członek Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc, urzędnik, geolog i pasjonat historii. Dziesięć lat temu odkrył planu wojskowego schronu, który znajduje się pod Kamienną Górą, a który Niemcy zbudowali w czasie II wojny światowej.

Do dzisiaj trudno powiedzieć, co kryją w sobie nazistowskie podziemia oraz jaki był cel budowy tak potężnego kompleksu w Lubaniu. Sztolnie zostały wysadzone przez wycofujące się wojska niemieckie. Czy chciały coś ukryć?

Od 2019 Bernacki wraz z zespołem próbują dostać się do środka poniemieckiego kompleksu. Pierwsze prace pozwoliły na zrozumienie, jak zbudowany jest kompleks podziemnych korytarzy, teraz z każdym kolejnym dniem grupa zbliża się do zasypanego wejścia.

Do tej pory entuzjastom eksploracji udało się zebrać 200 tys. złotych na swoje badania, jednak środki cały czas są potrzebne. Tym bardziej, że w przyszłości planują oni udostępnienie kompleksu dla turystów, co będzie wymagało przede wszystkim zagwarantowania bezpieczeństwa ludzi zwiedzających obiekt.

"Po zbadaniu wejścia do śluzy gazowej okazało się, że jest ona zasypana. Została nam droga na wprost przez ścianę, ułożoną podsadzkę i kolejną ścianę.Zachowując charakter naszych prac i biorąc pod uwagę fakt, że obiekt będzie udostępniony w przyszłości do ruchu turystycznego, przejście przez ścianę będzie najmniejszych możliwych rozmiarów, tak żeby wyeksponować ten odcinek w przyszłości dla turystów. Przejście przez zawaloną śluzę gazową byłoby 4-krotnie droższe, niż przejście na wprost przez podsadzkę bazaltową. O stanie zachowania odcinka na wprost posiadamy informacje z wcześniejszego odwiertu nr 0 i wiemy, co tam na nas czeka. Śluza to zasypana wielka niewiadoma o długości 34 metrów" - informują eksploratorzy.

Na wsparcie projektu zdecydował się Marszałek Województwa Dolnośląskiego. 6 września ma nastąpić wejście do obiektu i odkrycie tajemnic poniemieckiego tajnego kompleksu.