Polscy astronomowie zbadali słynne zderzenie gwiazd

Fot. Graham Holtshausen / unsplash.com
PAP / tk

Naukowcy z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika PAN zbadali okoliczności zderzenia gwiazd znanego jako V838 Mon, do którego doszło w 2002 roku.

W 2002 roku dostrzeżono wybuch gwiazdy znanej jako V838 Monocerotis (w skrócie: V838 Mon). Obiekt ten stał się szybko astronomiczną sensacją. Jego jasność wzrosła tysiąckrotnie w kilka tygodni, udało się także zaobserwować tzw. efekt echa świetlnego (w wyniku rozproszenia światła z rozbłysku na ziarnach pyłu międzygwiezdnego).

Zdjęcia tego efektu wykonane przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a są jedną z ikon współczesnej astrofotografii. W szczytowym momencie wybuchu V838 była jedną z najjaśniejszych gwiazd w całej Lokalnej Grupie Galaktyk, do której należy Droga Mleczna.

Przez kilka lat trwała debata nad wyjaśnieniem tego kosmicznego kataklizmu, bowiem jego przebieg nie pasował do znanych wcześniej kosmicznych eksplozji. Prof. Romuald Tylenda z toruńskiego oddziału CAMK PAN, wraz ze współpracownikami, zaproponował wyjaśnienie, iż doszło do zderzenia i koalescencji (zlania się w jeden obiekt) dwóch gwiazd. Obecnie ta hipoteza jest powszechnie akceptowana, a obiekty tego typu nazywa się czerwonymi nowymi.

DEON.PL POLECA

- Dzięki przypadkowi V838 Monocerotis i podobnych obiektów wiemy, że złączenia (merdżery, ang. mergers) normalnych gwiazd rzeczywiście zachodzą w naszej i innych galaktykach, czyli ogólnie w kosmosie. I to zachodzą o wiele częściej niż merdżery czarnych dziur czy gwiazd neutronowych - wskazuje prof. Tylenda.

Obecnie zespół naukowców, którym kieruje dr hab. Tomasz Kamiński (CAMK PAN), przeanalizował stan miejsca wybuchu V838 po kilkunastu latach. Wykorzystano do tego wielką sieć radioteleskopów ALMA pracującą na płaskowyżu Chajnantor w Chile i obsługiwaną przez Europejskie Obserwatorium Południowe (ESO).

Zaledwie dwie dekady temu wydawało się, że obserwacje zderzeń gwiazd są niemożliwe. Dziś znamy już kilkanaście tego rodzaju obiektów, zarówno w naszej, jak i sąsiednich galaktykach, nie tylko badamy gwiezdne kolizje czerwonych nowych, ale dzięki zastosowaniu technik interferometrii milimetrowej możemy dostrzec szczegóły w obiektach krótko po katastrofalnym akcie gwiezdnego kanibalizmu.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polscy astronomowie zbadali słynne zderzenie gwiazd
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.