Norwegia: Mężczyzna znalazł starożytną, złotą monetę. Przedstawia Jezusa Chrystusa

Norwegia: Mężczyzna znalazł starożytną, złotą monetę. Przedstawia Jezusa Chrystusa
Fot. udit saptarshi / unsplash.com / Martine Kaspersen / Innlandet fylkeskommune
national-geographic.pl / tk

Do archeologów zgłosił się niedawno norweski odkrywca, który w górskiej okolicy w gminie Vestre Slidrew na południowym zachodzie kraju za pomocą wykrywacza metalu znalazł starożytną, złotą monetę. Co ciekawe, na jej awersie znajdował się wizerunek Jezusa. Jak moneta znalazła się w tym miejscu?

Mężczyzna oddał monetę badaczom, a oni zbadali ją i ustalili, że została ona wybita po raz pierwszy w Bizancjum między 976 a 1025 r. n.e. Naukowcy uważają, że moneta prawdopodobnie pochodzi z Konstantynopola (obecnie Stambuł w Turcji), który był stolicą cesarstwa wschodniorzymskiego

"Otrzymujemy od poszukiwaczy skarbów wiele wspaniałych artefaktów, ale teraz pojawiło się znalezisko szczególnie istotne. Mówimy o bardzo rzadkim bizantyjskim zabytku numizmatycznym" – czytamy w oświadczeniu naukowców.

DEON.PL POLECA

Postać Jezusa przedstawiona na monecie

Na jednej stronie monety widnieje postać Jezusa trzymającego Pismo Święte. Z kolei druga strona prawdopodobnie przedstawia cesarzy: Bazylego II (po lewej) i Konstantyna VIII (po prawej), którzy byli braćmi. Na monecie są też dwa napisy. Jeden po łacinie, który oznacza: "Jezus Chrystus, król królów". Drugi po grecku: "Bazyli i Konstantyn, cesarze Rzymian".

"Moneta została wybita pod koniec panowania Bazylego II lub na początku rządów, czyli pomiędzy 976 a 1025 rokiem naszej ery. Świadczy o tym kropkowana, potrójna krawędź wokół monety" – wyjaśniają badacze. Ten rodzaj niewielkiej monety, znany jako "histamenon nomisma", został wprowadzony około 960 r. n.e.

Archeolodzy zastanawiają się, jak ta bizantyjska moneta znalazła się w tej części Norwegii i podejrzewają, że mógł ją przywieźć Harald III Srogi, król Norwegów w latach 1045–1066. W 1031 roku, kiedy był jeszcze młodzianem, brał udział w wyprawie ruskiej przeciwko królowi Polski Mieszkowi II. Po trzech latach wyruszył z 500 wojownikami do Bizancjum. Wikingowie zostali najemnikami armii cesarskiej.

Skarby zdobyte w Bizancjum

"W Konstantynopolu Harald był częścią cesarskiej gwardii wareskiej, zwanej także waregami lub 'strażnikami Bizancjum'. W starszych źródłach bizantyjskich Harald nazywany jest Araltesem. W tamtych czasach panował zwyczaj, że strażnicy otrzymywali prawo, na mocy którego po śmierci cesarza mogli zabrać z jego pałacu wszelkie kosztowności, jakie chcieli. Za czasów Haralda w Bizancjum zmarło trzech cesarzy" – podają badacze.

"Skarby, które zdobył w czasie służby w straży cesarskiej w Konstantynopolu, przekazał wielkiemu księciu Jarosławowi Mądremu. Między innymi dlatego, aby Harald mógł poślubić jedną z córek Jarosława, Elżbietę Jarosławównę" – czytamy w oświadczeniu.

Jak dowiadujemy się z sag wikińskich, Herald zgromadził fortunę dzięki pracy jako najemnik Bizancjum. Gdy wraz ze swoimi ludźmi przybył w 1045 roku do Norwegii, ich statki przepełnione były złotem i innymi kosztownościami, przez co zyskali rozgłos w całym kraju. Ówczesny król Norwegii Magnus I Dobry i jednocześnie krewny Haralda postanowił uczynić go współwładcą.

"W jaki sposób moneta trafiła do Vestre Slidre? Wiemy, że region był częścią diecezji Bjørgvin aż do 1125 roku. A jedna ze starszych tras komunikacyjnych nazywa się Bispevegen. Nie jest wykluczone, że moneta zaginęła podczas podróży któregoś z duchownych" – tłumaczą archeolodzy.

Źródło: national-geographic.pl / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Andrzej Zwoliński
W jaki sposób dochodzi się do szczęścia? Czy zdobywa się je indywidualnie? Czy państwo jest odpowiedzialne za szczęście obywateli? Czy dobrobyt mierzony produktem krajowym brutto gwarantuje jego osiągnięcie?
Na te i inne pytania dotyczące definicji...

Skomentuj artykuł

Norwegia: Mężczyzna znalazł starożytną, złotą monetę. Przedstawia Jezusa Chrystusa
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.