Prywatność w konfesjonale. Czy telefony podsłuchują nasze grzechy?
Zapewne wielu z nas spotkało z sytuacją, kiedy rozmawiając o jakimś produkcie, po niedługim czasie pojawiała się jego reklama na smartfonie. O tym, że telefony mogą nas podsłuchiwać, wiadomo nie od dziś. Często nieświadomie dajemy niektórym aplikacjom dostęp do mikrofonów. Czy to oznacza, że smartfony podsłuchują nas także w newralgicznych sytuacjach, na przykład w trakcie spowiedzi?
Kościół katolicki niezwykle poważnie podchodzi do prywatności w konfesjonale. Księży obowiązuje tajemnica spowiedzi, a jej złamanie skutkuje ekskomuniką. Inne osoby za złamanie tajemnicy również mogą być ukarane ekskomuniką.
Zabronione jest także celowe nagrywanie penitentów oraz spowiedników i rozpowszechnianie ich rozmów, co Kościół zaznaczył w dekrecie z 1988 roku.
Czy telefony nas podsłuchują?
Jak w takim razie powinniśmy podchodzić do aplikacji, które mają dostęp do naszych mikrofonów? Czy telefony faktycznie podsłuchują nas w trakcie spowiedzi?
Jakiś czas temu wybuchła afera z udziałem firmy Cox Media Group (CMG). Ten reklamowy gigant, który trzyma w garści niemałą liczbę klientów, pochwalił się podsłuchiwaniem internautów. Sprawa szybko wyszła na jaw i poskutkowała zakończeniem współpracy z Google. Tą ścieżką nie podążyły niestety Amazon i Facebook, które wciąż korzystają z usług firmy.
W jaki sposób odbywa się podsłuchiwanie? Cox Media Group twierdzi, że "wykorzystuje sztuczną inteligencję, by uchwycić w czasie rzeczywistym dane dotyczące zamiarów klienta poprzez słuchanie rozmów". Ta odpowiedź nie daje nam jednak żadnej gwarancji co do tego, że nie jesteśmy podsłuchiwani podczas spowiedzi.
David Choffnes, dyrektor wykonawczy Instytutu Cyberbezpieczeństwa i Prywatności na Uniwersytecie Northeastern w Bostonie, zapytany przez Catholic News Agency o to, czy smartfony całą dobę podsłuchują nasze prywatne rozmowy, odparł, że w większości przypadków "nie".
Choffnes wraz z grupą współpracowników w latach 2018-2020 zbadał ponad 17 tys. aplikacji, aby sprawdzić, czy telefony stale nas podsłuchują. - Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że aplikacje potajemnie nagrywają dźwięk z mikrofonów naszego telefonu - stwierdził naukowiec.
"Choć telefon może podsłuchiwać, to nie odbywa się to w sposób ciągły. Z reguły producenci oprogramowania zbierają dane pasywnie, czyli na podstawie naszych zachowań w sieci. Zdecydowaną większość informacji na nasz temat stanowią te pochodzące z wyszukiwarek internetowych i stron, aniżeli faktyczne rozmowy prowadzone na żywo" - czytamy na geekweek.interia.pl.
W konfesjonale bez telefonu
- Uważam, że usunięcie technologii z przestrzeni, w których zamierzamy zachować prywatność, ma niesamowitą wartość, nie tylko ze względu na samą prywatność, ale także na eliminację czynników rozpraszających - odparł David Choffnes.
Zapytany o wprowadzenie norm zakazujących korzystania ze smartfonów w konfesjonale, naukowiec "zdecydowanie poparł to stanowisko" jednak nie tylko ze względu na obawy dotyczące prywatności.
- Myślę, że korzystanie w takich miejscach z telefonu wykracza poza prywatność, ponieważ urządzenia te stale rozpraszają uwagę, co nie jest mile widziane w miejscach kultu - zaznaczył i zaapelował: "wyłącz urządzenie, gdy potrzebujesz prywatności i koncentracji".
Zakaz używania smartfonów przez księży podczas spowiedzi
Biskup James Conley z diecezji Lincoln (USA) wprowadził w tym roku zakaz używania smartfonów przez księży podczas spowiedzi. O. Caleb La Rue, kanclerz diecezji Lincoln, powiedział, że słyszał o kilku diecezjach wdrażających podobne zasady. Chodzi nie tylko o zachowanie prywatności, co o zachęcenie księży do skupienia podczas spowiadania penitenta.
Biskup Conley od 2014 roku zachęcał kapłanów, aby nie zabierali telefonów do konfesjonału, a w tym roku wprowadził formalny zakaz takich praktyk.
O. La Rue zaznaczył, że on sam, jak i wielu innych księży z diecezji Lincoln, chętnie korzystał z telefonu podczas spowiedzi, ale tylko w celu sprawdzenia godziny, wyszukania modlitwy bądź przeczytania Pisma Świętego. Penitenci często zabierają telefon do konfesjonału, ponieważ mają w nim napisaną listę grzechów.
Kapłan wyjaśnił, że wprowadzony przez biskupa zakaz ma na celu "eliminowanie wszystkiego, co mogłoby przeszkodzić lub być przeszkodą w autentycznym spotkaniu z Chrystusem".
Źródło: catholicnewsagency.com / tk
Skomentuj artykuł