W Zakopanem działa detektor burzowy
Turyści wybierający się w góry mogą na internetowej mapie sprawdzić, czy podczas planowanej wycieczki nie zagrażają im wyładowania atmosferyczne. W Zakopanem zainstalowano detektor burzowy, który automatycznie co 10 minut przekazuje informacje o takim zagrożeniu.
Jak mówi naczelnik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jacek Dębicki, detektor ma umożliwić turystom bezpieczniejsze zaplanowanie trasy wycieczki, tak aby uniknąć niebezpiecznych w górach wyładowań atmosferycznych. Mapa, która obrazuje powstawanie burz i ich przemieszczanie, jest dostępna na stronie internetowej GOPR. Mapa jest aktualizowana co 10 minut.
- Detektor zainstalowany w Zakopanem obejmuje nie tylko polskie i słowackie Tatry, ale także Pieniny, Gorce i część Beskidów - powiedział Dębicki. Dodał, że w niedalekiej przyszłości aplikację ostrzegającą przed burzami będzie można mieć na telefonie komórkowym.
Detektor burzowy został zainstalowany na budynku Zarządu Głównego GOPR w Zakopanem na początku wakacji. To czwarte tego typu urządzenie w Polsce. Podobne detektory działają już w Mrągowie na Mazurach, Świeradowie - Zdroju w Sudetach Zachodnich i Goczałkowicach - Zdroju w Beskidach.
Wyładowania atmosferyczne to najgroźniejsze zjawisko atmosferyczne, z jakim można spotkać się w górach w okresie wiosenno - letnim. Często metalowe instalacje w górach, takie jak np. łańcuchy i drabinki zabezpieczające szlaki, przyciągają pioruny. Pioruny również bardzo często uderzają w metalowy krzyż na szczycie Giewontu. Według wyliczeń naukowców z Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie od początku istnienia krzyża na Giewoncie mogło w niego uderzyć nawet kilkadziesiąt tysięcy piorunów.
W górach każdego roku dochodzi do wielu porażeń turystów przez pioruny. Część z takich wypadków kończy się śmiertelnie. W ubiegłym roku w Pieninach doszło do tragicznego wypadku, podczas którego piorun śmiertelnie raził czteroosobową rodzinę.
Skomentuj artykuł