Nikt nie wiedział ile pozostało jej czasu. Mimo to rodzina i przyjaciele postanowili zorganizować im wymarzony ślub.
Poprzedniego lata Jane dowiedziała się, że ma raka. Najpierw przeszła operację, potem chemioterapię. Niestety nie przyniosło to oczekiwanych efektów. Choroba za bardzo się rozwinęła i nic nie można było już zrobić.
Ta sytuacja stała się bodźcem do założenia bloga, dzięki któremu stara się szukać radości i pozytywów w swoim życiu. Niedługo później się zaręczyła. Jane zawsze marzyła o ślubie w miejscu, które najbardziej kocha, czyli w górach. Niestety, była pewna, że przez chorobę nie będzie można tego zorganizować.
Z pomocą przyszli rodzina i przyjaciele. W ciągu tygodnia zorganizowali ślub na szczycie Grouse Mountain, na wysokości 1231 m n.p.m. w Kanadzie. Uroczystość odbyła się wśród najważniejszych i najbliższych dla nich członków rodziny i przyjaciół. Do samego końca nie było wiadomo, czy Jane uda się dotrzeć na to miejsce, czy nie będzie to dla niej zbyt wyczerpujące.
Musiała zostać przeniesiona z hospicjum w Calgary do Vancouver, a potem przelecieć helikopterem na szczyt góry. Na zdjęciach możemy zobaczyć moment, kiedy ojciec prowadzi ją do przyszłego męża, robi to z niesamowitą dumą i prawdziwym wzruszeniem. Ta walka o ślub i o spełnienie marzenia może stać się inspiracją dla innych.
Skomentuj artykuł