Miasto kontra wieś. Jak zachowali się wyborcy? "To pewne złudzenie"
Różnica wynosząca niespełna 400 tys. głosów zdecydowała o wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich w 2025 r., kończąc emocjonującą kampanię. Nowy prezydent objął urząd dzięki wsparciu mieszkańców południowych i wschodnich regionów kraju, co widać w wynikach rozkładu głosów - czytamy w Onecie.
Pierwsze analizy wskazują na istotne zmiany w politycznej mapie Polski. Prof. Wojciech Rafałowski, socjolog polityki z Uniwersytetu Warszawskiego, zauważa w rozmowie z Onetem, że choć na poziomie województw można dostrzec regionalne triumfy, to prawdziwy obraz ujawnia się dopiero przy analizie wyników z poszczególnych powiatów. Jak stwierdził, podziały między północnym zachodem a południowym wschodem, choć widoczne na mapach wojewódzkich, okazują się złudne, co ujawnia umacniający się podział na obszary miejskie i wiejskie.
Prof. Rafałowski podkreśla, że niewielka różnica głosów między dwoma kandydatami nie wpływa na ogólny obraz podziałów społecznych w kraju. - Przy spojrzeniu na mapę województw, mamy regionalne zwycięstwa Rafała Trzaskowskiego od północnego zachodu oraz triumfy Karola Nawrockiego od południowego wschodu, aż do województwa łódzkiego włącznie. Ale to pewne złudzenie, o czym dowiemy się, gdy przejdziemy już na poziom powiatów - mówi Rafałowski. Socjolog podkreśla, że niezależnie od tego, kto wygrał wybory, Polska pozostaje mocno podzielona.
Ekspert zaznacza także, że obserwujemy stopniowe zanikanie tradycyjnych podziałów regionalnych, które od lat były charakterystyczne dla polskiego krajobrazu politycznego. Zamiast tego coraz bardziej uwydatnia się różnica między preferencjami mieszkańców dużych miast a wyborcami z obszarów wiejskich. Ta zmiana może wpłynąć na strategie polityczne przyszłych kampanii.


Skomentuj artykuł