Astronauta NASA, który spędził 178 dni w kosmosie, mówi wprost. "Żyjemy w kłamstwie"
Niepokojące wydają się słowa amerykańskiego astronauty Ronalda Gerana, który przez 178 dni obserwował Ziemię z kosmosu. Ten czas wystarczył mu, aby zmienić myślenie na temat tego, jak przywódcy traktują naszą planetę. – Żyjemy w kłamstwie. Tym "kłamstwem" jest przekonanie, że każdą decyzję musi napędzać wzrost i zysk – przekonuje Geran.
Niebezpieczna działalność człowieka na Ziemi
Już w 2021 roku badacze ze Stockholm Resilience Centre ostrzegali, że wiele z tzw. planetarnych granic bezpiecznej działalności człowieka zostało przekroczonych. W tej kwestii niewiele się zmieniło, a w podobnym tonie wypowiedział się astronauta NASA Ronald Garan. Po spędzeniu ponad 100 dni w kosmosie doszedł do jednego wniosku — przywódcy źle robią, opierając większość podejmowanych decyzji na kryteriach ekonomicznego zysku.
– Z kosmosu widać wyraźnie, jak ludzkie systemy traktują biosystemy Ziemi: jako zaplecze dla globalnej gospodarki – stwierdził Geran. Długi pobyt w kosmosie skłonił go do refleksji nad funkcjonowaniem naszej planety, a największe wrażenie zrobiło na nim obserwowanie cienkiej warstwy atmosfery, którą nazwał "tętnicą życia wszystkich istot".
Zdaniem astronauty to nie technologia jest źródłem problemu, lecz filozofia, że życie ludzi powinno skupiać się wokół rozwoju gospodarki.
Astronauta przekonuje: żyjemy w kłamstwie
– Żyjemy w kłamstwie. Tym "kłamstwem" jest przekonanie, że każdą decyzję musi napędzać wzrost i zysk, nawet kosztem systemów podtrzymujących życie – zaznaczył Geran w rozmowie z Big Think i dodał: "gospodarka nie jest podstawą, podstawą jest Ziemia. Bez niej nie ma gospodarki".
Wnioski Garana pokrywają się z ustaleniami naukowców, którzy podkreślają, że granice związane z bioróżnorodnością i cyklami geochemicznymi zostały naruszone przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych. Astronauta zwraca uwagę, że obecny model rozwoju jest niezrównoważony, a obserwowany z kosmosu staje się to jeszcze bardziej oczywiste niż z poziomu Ziemi.
Źródło: onet.pl / tk


Skomentuj artykuł