Bielecki: podatnicy są ostatnią deską ratunku
Kryzys przypomniał, że w czasie trwogi na rynku i w sektorze finansowym, państwo i podatnicy są ostatnią deską ratunku - powiedział portalowi Obserwator Finansowy szef Rady Gospodarczej przy prezesie Rady Ministrów Jan Krzysztof Bielecki.
"Gdybyśmy chcieli pozwolić wyłącznie siłom rynkowym rozwiązać takie napięcia w systemie, to spirala upadłości musiałaby przerodzić recesję, w co najmniej wielką depresję" - powiedział Bielecki.
Zdaniem byłego premiera w ciężkich czasach wszędzie wkracza polityka, rządy i ministrowie zaczynają interweniować, ujawniają się napięcia pomiędzy krajami co do rozłożenia kosztów interwencji, zaczyna się dyskusja o warunkach rekapitalizacji instytucji finansowych.
"Do dyskusji włączają się parlamenty i komisje nadzoru. Są publiczne przesłuchania i powstaje presja na nowe regulacje. A równocześnie jest ta gorączkowa próba znalezienia kapitału. Nawet kapitału państwowego z krajów o niekoniecznie najlepszej reputacji" - powiedział.
Zdaniem Bieleckiego przed polską gospodarką jest wiele wyzwań, ale w tej chwili najważniejsze jest poprawienie równowagi sektora finansów publicznych. Jako inne pilne działania wskazał zwiększenie konkurencyjności polskich firm, czy dokończenie prywatyzacji.
"W tym transfery do OFE kosztują nas rocznie 36 mld złotych, czyli 2,4 punktu procentowego PKB. Pamiętajmy także o wydatkach związanych z projektami unijnymi. Zasada z nimi jest taka, że najpierw trzeba wyłożyć własne środki, a Unia zwraca dopiero po realizacji. A teraz mamy właśnie apogeum tych wydatków" - powiedział.
"MFW, bądź co bądź strażnik wiarygodności finansowej w świecie, rekomendował nam schodzenie z poziomem długu publicznego o 1 pkt. proc. rocznie. Po wprowadzeniu reguły wydatkowej mamy nawet więcej. Dokładając zmiany w OFE schodzimy o kolejne 1,2 proc. rocznie" - dodał.
"Trzeba też wprowadzić rachunkowość dla gospodarstw w rolnictwie. Wszystko to są pozycje po kilkaset milionów złotych, a tu potrzeba miliardów. I rząd to robi, w swoim tempie, w dialogu społecznym, a nie metodą szokową, bo te czasy już minęły. Jestem przekonany, że przed wyborami będziemy mieli uporządkowaną kwestię emerytur służb mundurowych" - zaznaczył.
Skomentuj artykuł