Biura podróży odwołują wyjazdy do Egiptu
W związku z zamieszkami w Egipcie i zaleceniami polskiego MSZ, biuro podróży Neckermann Polska odwołało wszystkie wyjazdy do tego kraju - na tydzień. Triada i Tui wstrzymały wyloty do 4 lutego, Exim Tours - do końca tego tygodnia, a Itaka do końca lutego.
Jak powiedziała w poniedziałek Magdalena Plutecka-Dydoń z Neckermanna, w Egipcie obecnie jest ok. 400 klientów biura, którzy będą sukcesywnie wracać do Polski. - Przez cały czas monitorujemy sytuację, pozostajemy w kontakcie z naszym serwisem na miejscu. Nasi klienci są bezpieczni, znajdują się pod opieką rezydentów. Rejsy powrotne dokonują się zgodnie z planem - powiedziała.
- Klientom, którzy zarezerwowali wakacje w tym czasie, będziemy starali się zaproponować alternatywne możliwości wyjazdu - dodała. Podkreśliła, że w Polsce trwają ferie szkolne i termin jest dość popularny.
Według niej, nie powinno być też problemu ze zwrotem pieniędzy w wypadku rezygnacji z wyjazdu, jednak biuro w pierwszej kolejności będzie proponowało inne wyjazdy. Neckermann informuje też, że inną możliwością jest bezpłatna zmiana rezerwacji do Egiptu na inny termin.
Biuro podróży Triada odwołało wszystkie wyloty do Egiptu - do 4 lutego. Kalina Paluch z działu ds. komunikacji Triady poinformowała, że z osobami, które miały wykupione wycieczki do tego terminu, będzie się kontaktowało call center. - Będziemy proponować inne kierunki lub inne terminy z oferty Triady. Raczej klienci nie odwołują wyjazdów, ponieważ zależy im na wykorzystaniu urlopu. Te propozycje są chętnie przyjmowane - powiedziała.
Dodała, że jeżeli ktoś nie ma wyboru albo nie chce skorzystać z innej oferty biura, otrzyma stuprocentowy zwrot kosztów. Paluch poinformowała ponadto, że obecnie w Egipcie odpoczywa ponad 350 klientów Triady. - Wrócą zgodnie z planem. W tej chwili nie ma takiego zagrożenia, by turystów ściągać wcześniej. Jeżeli takie zagrożenie się jednak pojawi, to będziemy organizować wcześniejsze powroty. Teraz nie ma takiej konieczność" - zaznaczyła.
- Wszystko jest absolutnie pod pełną kontrolą. Ci ludzie nie chcą wcześniej wracać. Nie ma mowy o ewakuacji, bo nie ma takiej potrzeby. Turyści powrócą zgodnie z zakończeniem swoich turnusów, które wykupili - powiedział Chorzewski.
Dodał, że biuro rozważa możliwość ponownego uruchomienia w tym tygodniu lotów czarterowych do Tunezji. - Decyzja jeszcze nie zapadła. Sytuacja w Tunezji zmienia się i poprawia bardzo szybko. Urzędy, szkoły i sklepy są otwarte i wszystko normalnie funkcjonuje. Nie ma żadnego zagrożenia dla turystów i prawdopodobnie lada moment powrócimy z naszą ofertą do Tunezji - powiedział.
Tui Poland odwołało wyloty do piątku, 4 lutego. Biuro zapewnia, że klientom mającym w tym czasie lecieć do Egiptu będzie proponowana zmiana bez kosztów na inny kierunek lub całkowity zwrot kosztów wycieczki. W ciągu tygodnia do Egiptu w biurem TUI Poland miało wylecieć ok. 400 osób.
- Powroty naszych klientów przebywających w Egipcie będą realizowane planowo. Pozostajemy jednak w gotowości interwencyjnej, co oznacza, że w każdej chwili gotowi jesteśmy wyczarterować specjalny samolot, którym w przypadku znaczącego zaostrzenia sytuacji w Egipcie klienci biura mogliby bez przeszkód wrócić do Polski - informuje prezes TUI Poland Marek Andryszak, cytowany w komunikacie przesłanym PAP.
Według biura dalsze decyzje TUI Poland będzie podejmowało "w oparciu o bieżący monitoring sytuacji w Egipcie oraz na podstawie uzgodnień na poziomie globalnym z koncernem TUI".
Biuro oferuje też zamianę bez kosztów wczasów w Egipcie z terminem pobytu po 1 marca - na inne wczasy. - Klienci, którzy przebywają obecnie w Egipcie, będą powracać do kraju zgodnie z terminami zawartymi w umowach - napisano w komunikacie.
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło w niedzielę, że stanowczo odradza wyjazdy do Egiptu w związku z sytuacją w tym kraju. Od tygodnia trwają tam masowe protesty przeciwko m.in. bezrobociu, złym warunkom życia i rosnącym cenom. Demonstranci domagają się także dymisji rządzącego od 30 lat prezydenta Hosniego Mubaraka.
W demonstracjach zginęło ponad sto osób. W kraju obowiązuje godzina policyjna. W sobotę egipski rząd oficjalnie podał się do dymisji, nowy nie został jeszcze powołany. W odczytanym w telewizji liście do nowo powołanego premiera Ahmeda Mohammeda Szafika Mubarak domaga się od szefa rządu m.in., by ten "przywrócił wiarę w egipską gospodarkę", zachowując przy tym system dopłat państwowych, oraz by "zwalczał wszelkie przejawy korupcji".
Skomentuj artykuł