COVID-19 może atakować mózg. Czy czeka nas "cicha epidemia"?
Naukowcy przebadali kilkadziesiąt niepokojących przypadków.
"Okazuje się, że COVID-19 (...) może dotknąć mózg tak jak żaden z wcześniejszych wirusów" - mówi dr Michael Zandi, jeden z autorów publikacji University College w Londynie.
"Zaobserwowane przez nas przypadki wcale nie dotyczyły wyłącznie osób z najcięższym, powikłanym przebiegiem zakażenia. Były to również osoby, u których COVID-19 przebiegał w sposób umiarkowany" - informuje naukowiec pytany przez :The Guardian".
Naukowcy przebadali 43 przypadki osób chorych na COVID-19. U jednej z osób pojawiły się zaburzenia psychiatryczne, które nie miały wcześniej miejsca. Kobieta miała omamy słuchowe i wzrokowe. Rozwinął się u niej także zespół Capgrasa, czyli bardzo rzadkie zaburzenie, które przejawia się poczuciem zamiany znajomych osób na kogoś innego.
U innych pacjentów pojawiły się objawy neurologiczne, takie jak drętwienie kończyn i obrzęk mózgu. Pojawiły się także rzadkie schorzenia mózgu, w tym zapalenia oraz udary. Jeden z przypadków zakończył się tragicznie, bo śmiercią pacjentki.
Jak donoszą badacze, objawy pojawiały się po pewnym czasie. To skłania ich do niepokojącego twierdzenia, że po pandemii może pojawić się "cicha epidemia" zaburzeń i chorób związanych z mózgiem.
Skomentuj artykuł