Dowódca grupy Wagnera z zarzutem prowadzenia agresywnej wojny
Dowódca prywatnej najemniczej firmy wojskowej tzw. grupy Wagnera został poinformowany o podejrzeniu naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy i współudział w prowadzeniu agresywnej wojny - podała ukraińska prokuratura.
"Obywatel Federacji Rosyjskiej, szef prywatnej firmy wojskowej 'Wagner', został poinformowany o podejrzeniu naruszenia integralności terytorialnej i nienaruszalności Ukrainy oraz o współudział w prowadzeniu agresywnej wojny" - podało biura prokuratora generalnego w komunikacie.
Prokuratura nie ujawnia tożsamości podejrzanego, ale agencja Interfax-Ukraina, powołując się na źródła, pisze, że chodzi o pułkownika rezerwy Dmitrija Utkina vel "Wagnera".
Podkreślono, że podejrzany od lipca 2014 r. do marca 2015 r., przebywając na części obwodów donieckiego i ługańskiego, niekontrolowanych przez władze w Kijowie, dowodził podległymi mu jednostkami bojowników i koordynował ich działania. Odbywało się to przy współdziałaniu z przedstawicielami sił zbrojnych Rosji i pod ich kontrolą - wskazano.
"Wraz z jednostkami regularnych wojsk Rosji i nielegalnymi zbrojnymi formacjami prowadzili działania bojowe przeciwko siłom zbrojnym Ukrainy, wskutek czego naruszyli terytorialną integralność naszego państwa poprzez czasową okupację części jego terytorium" - napisano. Jak dodano, siły Utkina prowadziły intensywne działania bojowe przeciwko stronie ukraińskiej pod Debalcewem.
Podejmowana jest decyzja o wysłaniu za podejrzanym listu gończego.
Utkin znalazł się na liście osób, na które w ubiegłym tygodniu nałożyła sankcje UE. Środki ograniczające w postaci zamrożenia aktywów w UE i zakazów podróży na terytorium Unii zastosowano wobec samej grupy Wagnera, ośmiu jej członków i trzy powiązane podmioty.
"Grupa Wagnera" to nieoficjalna nazwa formacji, która - według mediów niezależnych - brała udział w walkach w Donbasie, Syrii i Libii. Media wiążą tę "prywatną firmę wojskową" ze zbliżonym do Kremla biznesmenem Jewgienijem Prigożynem. Działalność najemnicza oficjalnie jest w Rosji zakazana.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł