Gadowski agituje!

Gadowski agituje!
Obwodowa Komisja Wyborcza podczas powtórki z wyborów prezydenta miasta w Wałbrzychu (fot. PAP/Adam Hawałej)
Witold Gadowski / salon24.pl

Letnia pora nastraja ku bardziej syntetycznym, tym samym oderwanym od mało ciekawego kontekstu aktualiów (tu dominują mizdrzenia czynowników, które dalibóg mieszają mi się ze scenami z brazylijsko - kolumbijskich soapdrama z wyraźnym wskazaniem na te ostatnie, bowiem kobiety w nich jakby bardziej apetyczne) przemyśleniom. Zadałem sobie tedy jedno za to mocno propagandowe pytanie: Na kogo będę głosować?

Dlaczego propagandowe? - zapytacie. Ano dlatego, że już sama wątpliwość, samo obrazoburcze zastanowienie, jest jak wiadomo wodą na młyn odwetowców z PiS. Brak jednoznacznej deklaracji, że sytuuje swoje sympatie po stronie brazylijsko-kolumbijskich estetów, już jest deklaracją...nienawistną, płaską, propagandową deklaracją.

Raz kozie jednak śmierć, a co mi tam, pomyślę, choć wiem, jak głęboko taka czynność jest nieodpowiedzialna. Czego oczekuje od nowego rządu? Redukcjonistycznie tylko zapewnienia:

DEON.PL POLECA

A/Quantum osobistej wolności - głoszenia i wysłuchiwania, na równych prawach, poglądów na jakie mam żywnie ochotę.
B/ Wzmocnienia, nawet w obecnym kształcie personalnym i politycznym, finansowej pozycji i roli mediów publicznych, w tym odbudowy mediów regionalnych.
C/ Zaprzestania forsowania i sakralizowania dewastującej dyskurs publiczny roli tzw. "salonu", będącego w rzeczywistości przedłużeniem trwania peerelowskich idei i propagandowych trucizn. Niech zapanuje równowaga pomiędzy głosem "salonu" a poglądami elit prezentujących zdania odmienne. Mam tu na myśli zarówno niepodległościowo usposobione elity lewicowe jak i tradycyjnie konserwatywne środowiska.
D/ Wzmocnienia konstrukcji ideowej (nie istnieje), prawnej i organizacyjnej państwa, tak aby mocniej odzyskało swą podmiotowość w negocjacjach z Unią Europejską, USA i szczególnie z Rosją.
E/ Ograniczenia korupcji do rozmiarów funkcjonalnie nie zagrażających państwu i rozwojowi jego stosunków gospodarczych ze światem.
F/ Odbudowy polskiego systemu bankowego, a co za tym idzie uruchomienia mechanizmów łagodzenia skutków kryzysu i wspierania polskiej przedsiębiorczości.
G/ Zahamowania deficytu finansów publicznych przy jednoczesnym urealnieniu zatrudnienia w klientelistycznie rozbudowanej administracji.
H/ Przeforsowanie zabezpieczenia poszukiwań i eksploatacji gazu łupkowego.
I/ Wzmocnienia roli senatu.
J/ Wzmocnienia armii i policji przy jednoczesnym wycofaniu polskich oddziałów z Afganistanu.

Tak więc od początku:

Gdybym miał głosować na PiS, intuicyjnie czując, że nawet kiedy rzucą przed siebie grom i kiedy runą żelaznym wojskiem, to generalnie nie bardzo im to wyjdzie, a ja mimo wszystko poczuje się bardziej swobodny niż obecnie. Więc gdybym miał głosować na PiS, to kto mi zagwarantuje, że już nigdy nie powtórzy się koalicja z hołotą Leppera i poputczykami Jaruzelskiego i Wileckiego z LPR? Kto mi zagwarantuje, że już nigdy nie będzie mizdrzenia się do sowieckiego (sui generis) genseka - Edwarda Gierka? Kto zapewni odcięcie od konfitur postaci takich jak Jaromir Netzel, kto wytłumaczy mi powody decyzji zrobienia premierem nauczyciela fizyki z Gorzowa, który w rzeczywistości okazał się playboyem z Londynu? Kto ustrzeże mnie przed postaciami takimi jak panowie Kaczmarek, Kornatowski, Marzec, Krauze? Kto wytłumaczy mi powody przeniesienia budowy gazoportu z Portu Północnego w Gdańsku do nieszczęsnego Świnoujścia, które nawet, ze względu na rzekę i problemy z promem, bardziej leży po stronie Niemiec niż Polski?

Wybór SLD i PSL nie wchodzi w rachubę w ogóle z uwagi na obrotowość obu tych formacji i ich przyczynkarską rolę na obecnej scenie polskiej polityki.

Przestać być statystycznie niepodległym Gadowskim i pokornie ustawić się w kolejce po konfiturki, wymachując przy tym politgramotnie kartką do głosowania jako towarem, którego politycy co cztery lata łakną jak kania dżdżu, a niektórzy luminarze "salonu"

kokainy?

A może po prostu - jak zwykle - zagłosować duszą, intuicyjnie, po husarsku z mesjanistycznie nastrojonym oczekiwaniem wobec przyszłości? Brniecie przez lekturę tego tekstu w oczekiwaniu na jego ukryty sens, być może na radę, rozwiązanie, albo chociaż puentę... A ja naprawdę nie mam gotowej odpowiedzi i rad bym się właśnie was poradzić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Gadowski agituje!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.