Hołowczyc miał wypadek i zrezygnował z rajdu
Krzysztof Hołowczyc po wypadku, któremu uległ na trasie trzeciego etapu 35. Rajdu Dakar, został przetransportowany helikopterem do szpitala w Pisco. Wstępne badania wykazały złamanie żeber oraz uraz kręgosłupa lędźwiowego - poinformowano na stronie kierowcy.
Hołowczyc ma być odtransportowany do szpitala w stolicy Peru Limie, gdzie przejdzie specjalistyczne badania.
Pierwsi informację o wypadku Hołowczyca podali organizatorzy, według których do zdarzenia doszło około 40 km odcinka specjalnego. Polak zameldował się jeszcze na pierwszym punkcie kontroli czasu etapu z Pisco do Nazca w Peru, ale przed drugim uruchomił procedurę wezwania medycznego zespołu ratowniczego, co oznacza, że nie będzie mógł kontynuować rajdu.
Po wyprzedzeniu buggy Ronana Chabota, przy dużej prędkości samochód Hołowczyca spadł z 2-3 metrowego uskoku uderzając w ziemię od strony kierowcy. Załoga kontynuowała jazdę, ale po pierwszym punkcie kontrolnym polski zawodnik poczuł się na tyle źle, że zdecydowała się na wezwanie pomocy.
Skomentuj artykuł