Johnson o przyszłorocznej Eurowizji: mam nadzieję, że konkurs odbędzie się na Ukrainie
Brytyjski premier Boris Johnson wyraził w sobotę nadzieję, że Ukraina będzie mogła być gospodarzem przyszłorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji, choć jego organizatorzy wykluczyli taką możliwość z powodu wojny z Rosją.
Reprezentant Ukrainy, zespół Kalush Orchestra, wygrał tegoroczny konkurs, więc zgodnie z zasadami, to ten kraj powinien być gospodarzem kolejnej edycji. Jednak Europejska Unia Nadawców (EBU) oświadczyła w piątek, że to niemożliwe i prowadzi rozmowy z brytyjską stacją BBC na temat przyszłorocznego konkursu. Brytyjczyk Sam Ryder zajął w tym roku drugie miejsce.
Johnson: Kijów wydaje się "o wiele bardziej ożywiony" niż wcześniej
Mimo tego, Johnson powiedział, że ma nadzieję, iż konkurs odbędzie się na Ukrainie. - Ukraińcy wygrali Konkurs Piosenki Eurowizji. Wiem, że mieliśmy fantastyczną kandydaturę, wiem, że zajęliśmy drugie miejsce (...) Ale faktem jest, że to oni wygrali i zasługują na to. Wierzę, że mogą to mieć i powinni to mieć. Wierzę, że Kijów lub inne bezpieczne ukraińskie miasto byłoby fantastycznym miejscem (by gościć imprezę) - mówił dziennikarzom w bazie RAF Brize Norton brytyjski premier po powrocie z niezapowiedzianej wizyty w Kijowie w piątek.
Brytyjski premier Johnson ocenił, że Kijów wydaje się "o wiele bardziej ożywiony" niż wcześniej. - Właśnie byłem w Kijowie. Nie powiem, że jest całkowicie żywy i tętniący życiem, ale jest o wiele, wiele bardziej ożywiony. Ludzie są o wiele bardziej pewni siebie. Mieszkańcy wychodzą na ulice, jedzą w kawiarniach i restauracjach tak, jak nie robili tego jeszcze kilka tygodni temu - powiedział.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł