Johnson: to atak nie tylko na Ukrainę, ale też na demokrację na świecie
To atak nie tylko na Ukrainę, to atak na demokrację na całym świecie; chodzi o prawo kraju do wyboru własnej przyszłości, a tego prawa Wielka Brytania zawsze będzie bronić - powiedział brytyjski premier Boris Johnson w orędziu wygłoszonym po ataku Rosji na Ukrainę.
"Prezydent Rosji (Władimir) Putin rozpętał wojnę na kontynencie europejskim. Zaatakował przyjaźnie nastawiony kraj bez żadnej prowokacji i wiarygodnego pretekstu. Niezliczone pociski i bomby spadły na zupełnie niewinną ludność. Trwa rozległa inwazja lądowa, morska i powietrzna" - mówił Johnson, informując, że krótko po jej rozpoczęciu rozmawiał z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, by zapewnić go o dalszym wsparciu Wielkiej Brytanii.
"To nie jest jakiś odległy kraj, o którym niewiele wiemy" - mówił brytyjski premier, wskazując, że Ukraina od dekad cieszyła się wolnością i demokracją. "My - i cały świat - nie możemy pozwolić, by ta wolność po prostu została zgaszona. Nie możemy i nie będziemy odwracać wzroku" - zapewnił.
Przypomniał, że Wielka Brytania była jednym z pierwszych krajów w Europie, które wysłały broń defensywną, by pomóc Ukraińcom, i zapowiedział, że zrobi jeszcze więcej w nadchodzących dniach.
"Dziś wspólnie z naszymi sojusznikami uzgodnimy ogromny pakiet sankcji gospodarczych, które z czasem mają doprowadzić do spętania rosyjskiej gospodarki. W tym celu musimy również wspólnie położyć kres uzależnieniu od rosyjskiej ropy i gazu, które zbyt długo zapewniało Putinowi oddziaływanie na zachodnią politykę" - mówił. "Nasza misja jest jasna: to ohydne i barbarzyńskie przedsięwzięcie Władimira Putina musi zakończyć się porażką - pod względem dyplomatycznym, politycznym, ekonomicznym i ostatecznie militarnym" - podkreślił.
Zwracając się do Rosjan, powiedział, że "nie może uwierzyć, że robione to jest w ich imieniu i że naprawdę chcą statusu pariasa, którym stanie się reżim Putina". Zwracając się do Ukraińców, powiedział: "Jesteśmy z wami, modlimy się za was i wasze rodziny, jesteśmy po waszej stronie. A jeśli nadchodzące miesiące będą ponure, a płomień wolności będzie płonął słabo, wiem, że na Ukrainie znów rozbłyśnie jasno, ponieważ nie wierzę, by rosyjski dyktator, mimo wszystkich swoich bomb, czołgów i pocisków, kiedykolwiek ujarzmił narodową dumę Ukraińców i ich gorące przekonanie, że ich kraj powinien być wolny".
Zapewnił też Brytyjczyków, że rząd zrobi wszystko, aby Wielka Brytania pozostała bezpieczna.
"W naszym oburzeniu łączymy się z przyjaciółmi i sojusznikami z całego świata. Będziemy z nimi współpracować - niezależnie od tego, jak długo będzie to trwało - aby zapewnić przywrócenie suwerenności i niepodległości Ukrainy, ponieważ ten akt bezmyślnej i lekkomyślnej agresji jest atakiem nie tylko na Ukrainę. Jest to atak na demokrację i wolność w Europie Wschodniej i na całym świecie" - podkreślił brytyjski premier.
"W tym kryzysie chodzi o prawo wolnych, suwerennych i niezależnych narodów Europy do wyboru własnej przyszłości. I tego prawa Wielka Brytania będzie zawsze bronić" - zapewnił Johnson.
Skomentuj artykuł