KMŚ: Na początek ciężki bój Skry Bełchatów

PAP / ŁK

PGE Skra Bełchatów w swoim pierwszym meczu w klubowych mistrzostwach świata w katarskiej Dausze pokonała 3:2 (24:26, 25:21, 25:22, 20:25, 15:12) Paykan Teheran.

Przed rozpoczęciem turnieju szkoleniowiec PGE Skry Jacek Nawrocki przestrzegał przed lekceważeniem grupowych rywali i już pierwszy mecz pokazał, że miał rację. Irański Paykan nie przestraszył się mistrzów Polski, którzy na zwycięstwo musieli ciężko zapracować.

Mecz był wyrównany, choć momentami bardzo nerwowy a obie drużyny popełniły wiele prostych błędów. Mistrzowie Polski mieli ogromne problemy z zatrzymaniem ataków szybko i kombinacyjnie grającego przeciwnika. Były kłopoty z przyjęciem zagrywki i grą w obronie, ustawieniem bloku, rozegraniem i kończeniem ataków.

Doskonale grający w tym sezonie Miguel Falasca w czwartek był w słabszej dyspozycji. Miał problemy z precyzyjną wystawą i zgubieniem bloku rywali, co przekładało się na grę pozostałych zawodników PGE Skry. W pierwszym secie bełchatowianie wydawali się lekko zaskoczeni oporem stawianym przez irański zespół, który wygrał partię 26:24.

W drugiej Paykan również walczył z ogromną determinacją, dopiero w samej końcówce bełchatowianie zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i zwyciężyli 25:21. PGE Skra kończyła drugiego seta z Pawłem Woickim na rozegraniu oraz Karolem Kłosem na środku i w takim ustawieniu rozpoczęła dwie kolejne partie.

Wynik trzeciego seta również rozstrzygnął się w samej końcówce. Bełchatowianie wygrali partię 25:22 i objęli prowadzenie w meczu. W czwartej odsłonie spotkania znów dali się jednak zaskoczyć przeciwnikowi, który szybko osiągnął kilkupunktową przewagę.

Przy prowadzeniu rywali 6:2 trener Nawrocki poprosił o czas, jednak do pierwszej przerwy technicznej jego podopiecznym nie udało się zmniejszyć strat. Później było jeszcze gorzej, bo przewaga irańskiej ekipy wzrosła do ośmiu punktów (18:10). Na parkiet wrócili m.in. Falasca i Marcin Możdżonek, ale losów tej partii bełchatowianie już nie odwrócili. Paykan wygrał 25:20 i doprowadził do tie-breaka.

Falasca i Możdżonek zostali na parkiecie w piątym secie, a w wyjściowej szóstce znalazł się również Michał Winiarski, który zastąpił Stephane'a Antigę. Partia rozpoczęła się od dwóch punktów zdobytych przez PGE Skrę. Do końca seta Skra nie oddała prowadzenia, choć kilka razy przewaga malała do jednego punktu. Ostatecznie bełchatowianie wygrali tie-breaka 15:12 i cały mecz 3:2.

Następne spotkanie w grupie A mistrzowie Polski rozegrają w piątek, a ich rywalem będzie ekipa gospodarzy turnieju - Al Arabi Dauha.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

KMŚ: Na początek ciężki bój Skry Bełchatów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.