Kosmiczne finanse

Logo źródła: Przewodnik Katolicki Piotr Tomczyk

Już od wielu miesięcy najbardziej opiniotwórcze stacje telewizyjne przyznają, że "źle się dzieje w państwie…". No właśnie, w którym państwie? Odpowiedzi na takie pytania są bardzo różne.

Premier Włoch Silvio Berlusconi niedawno próbował bronić własnego rządu, tłumacząc rodakom, że ich państwo padło ofiarą ogólnoplanetarnego kryzysu finasowego. A jeśli problem dotyczy całej planety, to trudno jakoś szczególnie ganić włoskich, greckich, hiszpańskich czy amerykańskich polityków.

Argument Berlusconiego wydaje się przynajmniej częściowo trafny. Większość państw Europy i Ameryki już od dawna nie byłaby w stanie funkcjonować bez ciągłego zwiększania długów. Od kilkudziesięciu lat coroczne wydatki budżetowe najbogatszych krajów są znacznie wyższe od ich dochodów! Dlaczego żaden z zadłużonych krajów dotąd nie zbankrutował? Głównie dzięki uprzejmości banków i instytucji finansowych, które udzielały rządom kolejnych kredytów. Stare pożyczki spłacane były dzięki tzw. rolowaniu długów. Beztroscy przywódcy państw nie przejmowali się sytuacją, gdyż wizja bankructwa państwa wydawała im się irracjonalna, a przynajmniej bardzo odległa. Wydawało się, że wszystko funkcjonowało idealnie. Banki zarabiały i dopisywały sobie coraz większe odsetki, politycy różnych szczebli cieszyli się, bo co roku mogli zwiększać swoje wydatki, rozbudowywać biurokrację, obdarowywać krewnych i znajomych królika, a nawet zwykłych wyborców.

Problemy pojawiły się dopiero po opublikowaniu opinii agencji ratingowych, które wskazywały na groźbę bankructwa niektórych państw. Oprocentowanie pożyczek udzielanych potencjalnym bankrutom znacząco wzrosło. Przywódcy Unii Europejskiej krytykowali niezależnych ekonomistów i domagali się utworzenia własnej "obiektywnej" agencji ratingowej, która miałaby udowodnić, że bankructwo żadnemu spośród państw UE nie grozi. Media apelowały o jak najpilniejszą pomoc dla banków i zagrożonym bankructwem krajów...

Słowa polityków i ekonomistów mogą sugerować, że ciągle nie wyciągnęli oni wniosków zarówno co do przyczyn, jak i skuteczności dotychczasowych metod "walki z finansowym kryzysem". Sposobem na uratowanie świata przed bankructwem miałoby być… dalsze zwiększanie długów? Właśnie takie "kosmiczne" pomysły wydają się główną przyczyną narastających, "ogólnoplanetarnych" problemów z zadłużeniem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kosmiczne finanse
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.