LM: Węgiel za burtą, wygrane Skry i Resovii
Jastrzębski Węgiel pożegnał się z europejskimi pucharami. Drużyna Pawła Zagumnego, Panathinaikos Ateny pokonała polską drużynę 3:0 (16, 20, 22). PGE Skra Bełchatów na pierwszym miejscu, po zwycięstwie nad CAI Voleibol Teruel 3:0 (24, 20, 27), zakończyła rywalizację w grupie D. Do dalszej fazy awansowała też Asseco Resovia.
W pierwszej partii Resovia miała kłopoty tylko na początku, nie mogąc poradzić sobie z agresywną zagrywką ACH Volley Bled. Później goście przeważali, a seta akutecznym atakiem zakończył Fin Mikko Oivanen. W drugiej odsłonie drużyny zamieniły się miejscami. Resovia prowadziła 5:3, ale gospodarze szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie, którego nie oddali do końca seta. Do połowy trzeciej partii trwała wyrównana walka, potem Resovia zdobyła skromną przewagę i mimo starań gospodarzy utrzymała ją do zwycięskiego, 25. punktu. Czwarty set okazał się ostatnim. Podopieczni Ljubomira Travicy schodzili na pierwszą przerwę techniczną wygrywając 8:3, drugą pauzę spędzili prowadząc 16:10, a partię i mecz zakończyli do 18. ACH Volley Bled - Asseco Resovia 1:3 (-17, 16, -21, -18)
Bełchatowianie zrewanżowali się rywalom za zaskakującą porażkę w pierwszej kolejce rozgrywek, ale zwycięstwo nie przyszło im łatwo. Wprawdzie Skra lepiej rozpoczęła pierwszego seta (3:1), ale seria rywali pozwoliła gościom zejść na pierwszą przerwę techniczną przy czteropunktowym prowadzeniu. Po wznowieniu gry gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania (9:9), a po chwili objęli prowadzenie. Cóż z tego, skoro druga przerwa techniczna znów przy dwupunktowej przewadze CAI Teruel. Sytuacja zrobiła się ciężka, gdy przy stanie 21:22 dla gości zablokowany w ataku został Daniel Pliński. Przybysze z Hiszpanii mieli piłkę setową, ale z zagrywki pomylił się Jose Rodriguez. Blok Michała Winiarskiego i as Stefana Antigi dały gospodarzom zwycięstwo w secie.
W drugiej partii Skra przeważała wyraźnie, zwyciężając do 20. Emocje przyniósł trzeci - i jak się okazało - ostatni set. Goście ponownie przeważali, grając z kilku-punktową przewagą, ale w końcówce dali sobie wydrzeć zwycięstwo. Ponownie błysnął wszędobylski Winiarski, zdobywając kluczowe punkty atakiem, zagrywką i blokiem. PGE Skra Bełchatów zajęła pierwsze miejsce w grupie D rozgrywek.
Jastrzębski Węgiel musiał wygrać na wyjeździe z Panathinaikosem bez straty seta by pozostać w Lidze Mistrzów i nie mógł przegrać, by móc występować w Pucharze CEV. Przed meczem zawodnicy z Jastrzębia głośno deklarowali twardą walkę, ale rzeczywistość okazała się dla nich brutalna.
Już po pierwszym secie, który goście poddali bez oporu, wiadomo było, że żegnają się z najbardziej prestiżowymi rozgrywkami. Z zawodników Jastrzębskiego Węgla uszło powietrze i grający na luzie Panathinaikos bez większych kłopotów zwycięsko skończył drugą partię. Dopiero w trzecim secie podopieczni Roberto Santiliego postarali się zawalczyć, ale bez powodzenia. Gładka porażka 0:3 oznacza, że jastrzębianie mogą już skupić się wyłącznie na rozgrywkach krajowych.
Skomentuj artykuł