Małpia ospa może się rozprzestrzenić w Europie. Powodem letnie imprezy
Obawiam się, że rozprzestrzenianie się małpiej ospy w Europie może ulec przyspieszeniu wraz z odbywającymi się latem imprezami i festiwalami - ostrzegł w piątek dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na Europę Hans Kluge.
"W Europie rozpoczyna się sezon letni, któremu towarzyszą masowe zgromadzenia, festiwale i imprezy, obawiam się, że transmisja (małpiej ospy - PAP) może przyspieszyć, ponieważ obecnie wykrywane przypadki dotyczą osób angażujących się w aktywność seksualną, a objawy (tej choroby) są dla wielu osób nieznane" - przekazał Kluge w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej WHO.
Małpia ospa w Europie
W ciągu ostatnich dni przypadki małpiej ospy zdiagnozowano w co najmniej ośmiu europejskich państwach - Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech, Portugalii, Hiszpanii, Szwecji i Wielkiej Brytanii, a także w USA, Kanadzie i Australii - przypomniał Kluge.
Małpia ospa to rzadka, odzwierzęca choroba wirusowa, która zwykle występuje w zachodniej i środkowej Afryce. Wśród symptomów wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia na resztę ciała. Objawy ustępują zwykle po dwóch, trzech tygodniach - informuje WHO.
Wirus nie rozprzestrzenia się łatwo między ludźmi, a do zakażenia najczęściej dochodzi poprzez bliski kontakt z płynami ustrojowymi zainfekowanej osoby, w tym przez stosunki seksualne.
Ostatnie przypadki zakażeń są pod kilkoma względami nietypowe - pisze Kluge. Po pierwsze dochodzi do nich u osób, które nie podróżowały wcześniej do krajów Afryki, w których małpia ospa jest chorobą endemiczną. Po drugie, większość infekcji została wykryta wśród mężczyzn, którzy uprawiali seks z innymi mężczyznami. Po trzecie, pojawienie się w ostatnim czasie zakażeń w różnych państwach sugeruje, że wirus już od pewnego czasu rozprzestrzenia się po świecie - wyliczył dyrektor europejskiego oddziału WHO.
Osoby z podejrzeniem małpiej ospy powinny być badane i izolowane od momentu pojawienia się pierwszych objawów - zaznaczył Kluge. Dodał, że WHO ściśle współpracuje z władzami krajów, w których pojawiła się ta choroba, by zbadać jej źródła i zapobiec dalszemu przenoszeniu się wirusa.
Źródło: PAP / kb
Skomentuj artykuł