Niemcy. Zgoda na działanie elektrowni węglowych, siłownie atomowe do wyłączenia
Niemiecki parlament zgodził się na czasowy powrót do wykorzystywania elektrowni węglowych, co jest spowodowane wojną na Ukrainie i zakłóceniami w dostawach gazu. Politycy rządzącej lewicowej koalicji nie chcą jednak, aby w kraju mogły działać elektrownie atomowe.
Rosja zmniejsza od tygodni dostawy gazu do Niemiec. Ponadto istnieją poważne obawy, że planowana konserwacja rurociągu Nord Stream 1, zaczynająca się w połowie lipca, będzie dla Rosji pretekstem do całkowitego odcięcia Niemiec od dostaw rosyjskiego gazu. Posłowie Bundestagu już w czwartek wieczorem debatowali m.in. o pomocy państwa dla firm energetycznych – tak, aby skoki cen gazu dla dostawców energii mogły być bardziej równomiernie przenoszone na konsumentów. „Rząd federalny chce jednak uniknąć konieczności korzystania z tego instrumentu” – podkreśla dpa.
Bundestag odrzucił poprawkę parlamentarzystów Unii, zakładającą przedłużenie funkcjonowania elektrowni jądrowych. Opozycyjne CDU i CSU zaproponowały, aby oprócz elektrowni węglowych można było kontynuować eksploatację trzech aktywnych niemieckich elektrowni atomowych, które - według planów - mają być zamknięte do końca bieżącego roku. „Kampanię na rzecz pozostawienia elektrowni jądrowych prowadziła niedawno także koalicyjna partia FDP” – przypomina w piątek „Bild”, podkreślając, że dwaj pozostali koalicjanci – SPD i Zieloni – byli w kwestii zamknięcia ostatnich elektrowni atomowych nieugięci.
Poprawki do ustawy, uchwalone przez Bundestag w czwartek wieczorem, Bundesrat przyjął w piątek. „Poprawki te są reakcją na poważne ograniczenie dostaw rosyjskiego gazu rurociągiem Nord Stream 1” – podkreśla dpa. Aby zaoszczędzić gaz, do produkcji energii elektrycznej mają być wykorzystane elektrownie węglowe, które obecnie pracują tylko w ograniczonym zakresie bądź zostały zamknięte i pozostają w rezerwie. Federalne Ministerstwo Gospodarki zapowiedziało już, że przygotuje niezbędne rozporządzenie ministerialne w celu uruchomienia tzw. rezerwy zastępczej gazu.
„Pozwolimy na uruchomienie rezerwy zastępczej gazu, gdy tylko ustawa wejdzie w życie" - zapowiedział minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). „Oznacza to, i trzeba to szczerze podkreślić, więcej elektrowni węglowych na okres przejściowy. To gorzkie, ale w obecnej sytuacji konieczne jest zmniejszenie zużycia gazu. Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby latem i jesienią zmagazynować jak najwięcej gazu”. Ministerstwo zakłada, że dzięki temu do zimy uda się zapełnić magazyny.
„Decyzja o czasowym przywróceniu elektrowni węglowych była spóźniona, ale słuszna. Właściwe jest również wsparcie państwa wobec dostawców energii” – skomentował w piątek Siegfried Russwurm, prezes Federacji Niemieckiego Przemysłu.
Skomentuj artykuł