Paliwa zdrożeją. "Nie widać końca podwyżek"
W nadchodzącym tygodniu ceny paliw na stacjach znów wzrosną, a końca podwyżek nie widać - twierdzą eksperci rynku paliw. Wskazali, że to skutek zawirowań na rynkach finansowych.
Eksperci portalu branżowego e-petrol.pl wskazali, że ostatni tydzień września powinien zaowocować wzrostową korektą cen detalicznych. Zgodnie z ich wyliczeniami najpopularniejszą benzynę bezołowiową (Pb95) powinniśmy w najbliższych dniach tankować średnio po 5,17-5,31 zł za litr. Na litr oleju napędowego właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym wydadzą 5,14-5,31 zł. Podwyżki dotkną też autogazu. W przyszłym tygodniu średnio litr tego paliwa będzie kosztował 2,54-2,64 zł.
W mijającym tygodniu za litr popularnej "95" trzeba było zapłacić średnio 5,22 zł, za litr oleju napędowego 5,14 zł, a cena LPG średnio wynosiła 2,60 zł za litr.
Jak poinformowali eksperci z e-petrol.pl, powodem ciągle drożejących paliw jest nerwowa atmosfera na rynkach finansowych, która wpłynęła m.in. na polską walutę. "Osłabienie polskiej waluty to zła wiadomość dla kierowców. Kurs walutowy jest czynnikiem istotnie wpływającym na kształtowania się cen paliw w Polsce, a spadek siły nabywczej naszej waluty przekłada się na wzrost cen paliw, bo rosną koszty zakupu surowca, który musimy importować" - podał e-petrol.pl.
Podobnego zdania są eksperci BM Reflex, którzy uważają, iż z uwagi na sytuację na rynkach finansowych trzeba zakładać, że wysoki poziom cen paliw na rynku krajowych będzie się jeszcze utrzymywał. "Co prawda ropa wyraźnie potaniała, ale korzyści, jakie moglibyśmy z tego tytułu odnotować wyraźnie ogranicza złoty słabnący wobec dolara. Poziom cen hurtowych pozostaje na tyle wysoki, że wciąż na rynku jest potencjał do dalszych podwyżek cen paliw na stacjach" - napisano w cotygodniowym komunikacie Refleksu.
Eksperci e-petrol.pl pocieszają jednak, że obecnie ceny paliw w Polsce są na wyjątkowo niskim poziomie. - Polacy tankują taniej, niż kierowcy w sąsiadujących z nami państwach UE - napisano w komunikacie.
e-petrol. pl wskazał, że za 100 zł polscy kierowcy mogą nalać do baku nieco ponad 19,5 litra benzyny i 19,6 litra oleju napędowego. Za taką sumę w Niemczech zatankujemy 14,8 l. benzyny i 16,8 l. oleju napędowego. W Czechach będzie to 16,5 l. benzyny i 16,72 l. diesla.
Skomentuj artykuł