Pijany kierowca wjechał w grupę kolarzy. Grozi mu do 18 lat więzienia
Mężczyzna, który wjechał samochodem w grupę kolarzy zabijając jednego z nich i raniąc czterech innych usłyszał w piątek zarzuty spowodowania katastrofy, ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielanie pomocy. Grozi mu do 18 lat więzienia.
- Zakończyliśmy czynności z podejrzanym. Zostały mu postawione zarzuty dotyczące sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy. Został także skierowany wniosek do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego. Podejrzany przyznał się do winy – powiedziała pełniąca obowiązki zastępcy prokuratora rejonowego w Grójcu Katarzyna Głowacz.
- Sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym jest zagrożone karą od 2 do 12 lat. Przy czym podejrzanemu postawiono jeszcze dodatkowy zarzut w związku z art. 178 par. 1 (Kodeksu karnego), czyli ucieczka z miejsca zdarzenia, co będzie powodowało, że to zagrożenie się zwiększa. W takim przypadku stosuje się orzeczenie nie niższe niż dwa lata i do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę – wyjaśniła prokurator. Dopytywana o maksymalny wymiar kary przyznała, że wynosi on 18 lat.
Do wypadku doszło w środę przed godziną 20 koło Tarczyna. Kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę 12 kolarzy, nie zatrzymał się i uciekł. Jeden z kolarzy zmarł, a czterech z poważnymi obrażeniami trafiło do szpitala.
Kierowca to mieszkaniec gminy Tarczyn. Oficer prasowa z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie asp. Magdalena Gąsowska powiedziała, że mężczyznę zatrzymano w miejscu zamieszkania. Miał jeden promil alkoholu w organizmie.
Na posesji był też samochód, którym kierowca wjechał w rowerzystów. Auto zostało odholowane na policyjny parking i zabezpieczone procesowo.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł