PiS chce odwołania wiceministra infrastruktury
PiS chce odwołania wiceministra infrastruktury Radosława Stępnia oraz p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Lecha Witeckiego. Według posła PiS Andrzeja Adamczyka, za tymi dymisjami przemawiają m.in. opóźnienia w realizacji Programu Budowy Dróg Krajowych 2008-2012.
Rzecznik GDDKiA Marcin Hadaj zapewnia jednak, że program budowy dróg jest realizowany zgodnie z planem.
Na środowej konferencji prasowej w Sejmie Adamczyk przedstawił opracowanie dotyczące stanu zaawansowania inwestycji drogowych ujętych w tym programie, które powstało - jak mówił - na podstawie przygotowanego przez resort dokumentu dla sejmowej komisji infrastruktury.
Adamczyk, który jest wiceszefem komisji, podkreślił, że z tego dokumentu wynika, iż ze 147 inwestycji drogowych wymienionych w załączniku do Programu Budowy Dróg Krajowych 78, czyli 53 proc., jest opóźnionych, bądź nierozpoczętych. "Realizuje się tylko 47 proc. (inwestycji-PAP) zgodnie z planem" - powiedział.
Adamczyk przywołał przykłady największych opóźnień w budowie dróg; wymienił m.in. budowę drogi ekspresowej S7 Płock-Warszawa, która miała być gotowa w 2011 r. a według najnowszych planów powstanie w 2015 r. oraz budowę obwodnicy Augustowa, która powstać miała w 2009 r., a stanie się to w 2014 r.
Poseł przedstawił również stan zaawansowania budowy niektórych dróg, które miały powstać na EURO 2012. "Droga S5 Gniezno-Poznań - 14,5 proc. (zaawansowania budowy-PAP), S5 Poznań-Wrocław 0 proc. zaawansowania robót, budowa zachodniej obwodnicy Poznania - 17,77 proc. zaawansowania robót" - mówił poseł.
Tymczasem - jak podkreślił - resort infrastruktury, a przede wszystkim wiceminister Radosław Stępień, przekonuje, że "wszystko jest jak należy, że wszystko dzieje się zgodnie z planem, harmonogramem". Adamczyk ocenił, że opóźnienia w budowie dróg "nie burzą spokoju i doskonałego samopoczucia ministra Stępnia".
Według PiS swoje stanowisko powinien także stracić p.o. szef GDDKiA Lech Witecki.
Adamczyk powiedział też, że ministerstwo infrastruktury "zafałszowuje informacje" w sprawie budowy dróg krajowych. Jak tłumaczył, chodzi o to, że w informacji dla posłów przekazanej w sierpniu 2010 r. zostały zmienione daty planowanego zakończenia niektórych inwestycji drogowych ujętych w rządowym programie.
Poseł przywołał przykład budowy autostrady A1 Pyrzowice-Maciejów-Sośnica, która - według przyjętego przez Radę Ministrów programu - powstać miała w 2010 roku; tymczasem w przekazanej posłom w sierpniu tego roku przez resort informacji termin ten zmieniono na 2012 r.
"W resorcie infrastruktury i GDDKiA poprawia się rzeczywistość" - ocenił Adamczyk. "Uznajemy, że jest to wprowadzanie opinii publicznej, a szczególnie parlamentu, w błąd" - mówił.
Zaapelował też do ministra infrastruktury o zaktualizowanie rządowego programu. "Jesteśmy przekonani, że dalszej realizacji tego programu na pewno nie udźwignie minister Stępień, na pewno nie udźwignie pełniący obowiązki Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki" - mówił Adamczyk.
Rzecznik GDDKiA zapewnia jednak, że program w całości będzie zrealizowany na czas. "Z projektów autostradowych nie będzie wybudowany przed Euro 2012 odcinek autostrady A1 Stryków - Pyrzowice ze względu na niedopięcie finansowania przez koncesjonariusza. Pozostałe projekty kluczowe z punktu widzenia Euro 2012, czyli de facto z punktu widzenia całego programu zostaną zrealizowane właśnie na Euro 2012. Taki był cel i nie mamy sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o opóźnienia, czy nierealizowanie tego programu" - wyjaśnił Hadaj. Dodał przy tym, że wolałby nie komentować wystąpienia PiS, ponieważ - w jego ocenie - jest to sprawa polityczna.
Obowiązujący Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2008 - 2012 został przyjęty we wrześniu 2007 r. Zakłada on m.in. stworzenie sieci autostrad o łącznej długości ok. 1779 km i sieci dróg ekspresowych o łącznej długości ok. 2274 km, budowę 54 obwodnic miast i poprawę stanu utrzymania dróg krajowych, tak by w 2013 roku 75 proc. było "w stanie dobrym", a 10 proc. "w stanie dostatecznym".
Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk w lutym 2008 r. zapowiedział, że w 2012 r. w Polsce będzie 1 tys. 605 km autostrad i 2 tys. 418 km dróg ekspresowych. Wyliczał, że trzeba wybudować ok. 900 km autostrad, które zapewnią dobre połączenie z Gdańskiem, Warszawą, Wrocławiem czy Poznaniem.
Skomentuj artykuł