Portugalia wygrywa z Danią. 5 goli we Lwowie
Duńczycy przegrali we Lwowie z Portugalią 2:3 (1:2) w meczu grupy B piłkarskich mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Obie ekipy zachowały jeszcze szanse na awans do ćwierćfinału.
Grupa B: Dania - Portugalia 2:3 (1:2).
Bramki: 0:1 Pepe (24-głową), 0:2 Helder Postiga (36), 1:2 Nicklas Bendtner (41-głową), 2:2 Nicklas Bendtner (80-głową), 2:3 Silvestre Varela (87).
Żółta kartka - Dania: Jakob Poulsen, Lars Jacobsen. Portugalia: Raul Meireles, Cristiano Ronaldo.
Sędzia: Craig Thomson (Szkocja). Widzów 31 840.
Dania: Stephan Andersen - Simon Kjaer, Lars Jacobsen, Daniel Agger, Simon Poulsen - William Kvist, Niki Zimling (17. Jakob Poulsen), Michael Krohn-Dehli (90. Lasse Schoene), Christian Eriksen, Dennis Rommedahl (60. Tobias Mikkelsen) - Nicklas Bendtner.
Portugalia: Rui Patricio - Joao Pereira, Bruno Alves, Pepe, Fabio Coentrao - Raul Meireles (84. Silvestre Varela), Miguel Veloso, Joao Moutinho - Nani (89. Rolando), Helder Postiga (64. Nelson Oliveira), Cristiano Ronaldo.
Obie ekipy do spotkania podchodziły w całkowicie innych nastrojach. Duńczycy w euforii po zwycięstwie z wicemistrzami świata Holendrami (1:0), Portugalczycy po porażce z Niemcami (0:1) i z nożem na gardle. Kolejna przegrana oznaczałaby dla nich koniec turnieju.
Podopieczni Paulo Bento chcieli również przerwać złą passę. W tym roku nie udało im się wygrać jeszcze żadnego meczu. Nie rzucili się jednak od początku spotkania do ataku. Wręcz przeciwnie. Obie ekipy nie chciały popełnić błędu.
Ale to Dania pierwszej połowy nie będzie wspominać dobrze. Najpierw z powodu kontuzji musiał zejść Simon Poulsen (zastąpił go Niki Zimling), a później dwukrotnie ich bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki.
Pierwszą okazję mieli już w 18. minucie, ale obok słupka uderzył Cristiano Ronaldo. Takich akcji miał wiele, ale raził nieskutecznością. Dwie minuty później wykonywał rzut wolny, ale daleko ponad bramką.
Stałych fragmentów gry Portugalczycy mieli znacznie więcej. Bardzo dobrze dośrodkował Fabio Coentrao w 24. minucie na piąty metr, ale do piłki doszli Duńczycy. Sędzia zarządził rzut rożny, a wykonał go Joao Moutinho. Znalazł w polu karnym Pepe, który precyzyjnym strzałem głową wyprowadził Portugalczyków na prowadzenie.
Gol wyraźnie dodał im skrzydeł. Gra toczyła się prawie cały czas na połowie Duńczyków. Musiało się to zemścić. W 36. minucie Nani zauważył wbiegającego pod bramkę rywali Heldera Postigę i z pierwszej piłki z sześciu metrów nie dał szans Stephanowi Andersenowi.
Portugalczycy stracili czujność, a Duńczycy tylko na to czekali. Nie zawiódł ich ten, na którego najbardziej liczyli przed Euro - Nicklas Bendtner otrzymał zagraną głową piłkę od Michaela Krohna-Dehliego i bez problemów umieścił ją w siatce. Zrobiło się 1:2, a sędzia parę minut później zarządził przerwę.
Emocji nie zabrakło również w drugiej połowie. Okazje w pierwszych minutach mieli Ronaldo, Nani i Postiga. Dłużni nie pozostawali Duńczycy. "Gang Olsena", który postawił bardzo szczelny mur przed swoją bramką, skupił się na kontratakach.
Najlepszą okazję wypracował sobie gwiazdor Realu Madryt Ronaldo. To nie był jednak jego dzień. Nie zdołał pokonać bramkarza nawet w sytuacji sam na sam. W przeciwieństwie do jednego z najskuteczniejszych strzelców Primera Division, bardzo dobrze radził sobie Bedntner.
Niepokorny Duńczyk, który po Euro będzie musiał walczyć o miejsce w składzie Arsenalu Londyn, zaskakiwał. Tym razem wykorzystał doskonałe dośrodkowanie z prawej strony Larsa Jacobsena i doprowadził do remisu.
Na trybunach rozpoczął się taniec radości Skandynawów. To jednak nie był jeszcze koniec spotkania. Do końcowego gwizdka zostało 10 minut, a Portugalczycy pokazali, że są drużyną, która walczy do końca.
Często atakowali, a Duńczycy dali się zamknąć na swojej połowie. Na trzy minuty przed końcem meczu ekipa Paulo Bento odzyskała prowadzenie. Silvestre Varela dwukrotnie próbował strzelać. Za pierwszym razem nie trafił w piłkę, za drugim razem wpadła ona tuż przy słupku do siatki.
Do końca zostało niewiele czasu, a i podopieczni Mortena Olsena przestali wierzyć w sukces. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Portugalii, która dzięki temu nadal ma szansę na grę w ćwierćfinale. Nadziei nie tracą również Duńczycy.
W drugim meczu tej grupy Niemcy zmierzą się z wicemistrzami świata Holendrami.
Skomentuj artykuł