Premierze, już nie chcesz tego przejęcia?
Na rynku pojawiły się informacje, że Donald Tusk przestał się upierać przy zakupie Energi przez PGE. Za kulisami przetargu mówi się, że premierowi odwidziała się megakonsolidacja. Plotka czy coś jest na rzeczy? - docieka "Puls Biznesu".
"Być może premier doszedł do wniosku, że więcej na tym traci, niż zyskuje" - zastanawia się osoba zbliżona do przetargu na Energę, która twierdzi, iż jej wiedza o prawdopodobnej wolcie rządu w sprawie tej prywatyzacji pochodzi z dobrze poinformowanych źródeł. Plotkę potwierdza też inny z rozmówców gazety, zbliżonych do transakcji.
Prawdopodobną odmowę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów rząd przyjmie spokojnie. Premier nie będzie wykonywał żadnych nerwowych ruchów, jak np. zdymisjonowanie prezes UOKiK - sądzi informator "PB".
Nie wiadomo jednak co z ponad 7 miliardami złotych zaplanowanych na ten rok wpływów z prywatyzacji, którymi minister skarbu Aleksander Grad miał zasypać część dziury budżetowej.
Wcześniej rząd uzasadniał sprzedaż Energii PGE "nie tylko ze względu na strategiczne cele wyznaczone w 'Polityce energetycznej Polski do 2030 roku', ale również ze względu na wymogi dywersyfikacji struktury wytwarzania energii elektrycznej z uwzględnieniem energetyki jądrowej". Być może więc premier przeczytał to uzasadnienie.
Skomentuj artykuł