Puchar Świata: Król Gregor i spadające "Orły"
Austriak Gregor Schlierenzauer we wspaniałym stylu wygrał konkurs lotów narciarskich na skoczni w Kulm. Polacy, których aż pięciu zobaczyliśmy w drugiej serii, spadali z rozbiegu i lądowali w okolicach 150 - 160 metra. Wyjątkiem był Adam Małysz (8 miejsce) skaczący około 30 metrów dalej od kolegów z drużyny.
Pierwsza seria konkursu w Kulm przebiegała spokojnie do momentu pojawienia się na rozbiegu Johana Remena Evenssena. Norweg leciał i leciał aż wylądował na 210 metrze. Później skoczyli jeszcze, ale nie tak daleko, inny Norweg Anders Jacobsen i Niemiec Michael Uhrmann. No i jury przerwało konkurs.
Wszystko zaczęło się od nowa. A szkoda, bo w anulowanym skoku Stefan Hula zaliczył ponad 180 m i była szansa na wysoką lokatę. W powtórzonej próbie skoczyl zdecydowanie gorzej - 167,5 m, ale awansował do serii finałowej. Znalazło się w niej jeszcze czterech jego kolegów Łukasz Rutkowski, Marcin Bachleda, Krzysztof Miętus i Adam Małysz. Wynik wyśmienity, gdyby nie wstyd, który nasi przynieśli w drugiej próbie. Hula - 155,5 m (29), Bachleda - 148 m (30), Rutkowski - 166,5 m (25), Miętus 154,5 (27). Tylko Adam Małysz zasłużył na słowa uznania. Skoki na odległość 188,5 m i 190 m dały mu ósme miejsce.
Wygrał Schlierenzauer. Najpierw 203,5, a później 205 m - to były zdecydowanie najdłuższe skoki. Drugie miejsce zajął Słoweniec Robert Kranjec, a trzecie Fin Harri Olli.
Skomentuj artykuł