W 37 minucie bramkę dla Rosji strzela Alan Dzagojew. W 67 minucie piękną akcję biało-czerwonych wykańcza Błaszczykowski.
Większa liczba policjantów na ulicach Warszawy niż w poprzednich dniach turnieju nie zapobiegła zamieszkom, których obawiano się przed meczem Polska - Rosja. Do bójek i przepychanek doszło na trasie przemarszu rosyjskich kibiców na Moście Poniatowskiego. Według wciąż wstępnego bilansu zatrzymano około stu osób - polskich i rosyjskich pseudokibiców.
W trakcie odgrywania hymnów kibice rosyjscy rozwinęli wielką flagę, przedstawiającą wojownika z mieczem, opatrzoną napisem: "This is Russia". Wnoszenie takich flag na stadion jest zabronione.
Piłkarze rosyjscy przystąpili do meczu w tym samym, zwycięskim składzie co w meczu z Czechami (4:1), natomiast w wyjściowej jedenastce Polaków nastąpiły dwie zmiany w porównaniu z potyczką z Grekami (1:1): za Wojciecha Szczęsnego, ukaranego w piątek czerwoną kartką, stanął w bramce Przemysław Tytoń, a ofensywnego pomocnika Macieja Rybusa zastąpił defensywny - Dariusz Dudka.
Wśród 55 920 widzów na Stadionie Narodowym znaleźli się prezydent Bronisław Komorowski, wicepremier Federacji Rosyjskiej Arkadij Dwokowicz i szef UEFA Michel Platini.
Polacy rozpoczęli mecz z animuszem. Pierwszą groźną akcję stworzyli w siódmej minucie: po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ludovica Obraniaka piłkę musnął Sebastian Boenisch, ale Wiaczesław Małafiejew nie dał się zaskoczyć. Chwilę później ładny strzał z dystansu, tuż nad poprzeczką, oddał Robert Lewandowski.
W 18. minucie po koronkowej akcji biało-czerwonych bramkę zdobył Eugen Polanski, ale radość okazała się przedwczesna. Sędzia liniowy podniósł chorągiewkę na znak, że pomocnik reprezentacji Polski był na pozycji spalonej.
Rosjanie, wcześniej długo rozgrywający piłkę, przystąpili do śmielszych ataków dopiero w drugiej części pierwszej połowy. W 37. minucie Andriej Arszawin precyzyjnie dośrodkował z rzutu wolnego, a niepilnowany Alan Dzagojew strzałem głową posłał piłkę przy słupku do bramki biało-czerwonych. W ostatnich sekundach przed przerwą Marcin Wasilewski uratował Polaków przed utratą drugiej bramki, przecinając groźne podanie Aleksandra Kierżakowa do Arszawina.
Obawy o kondycję podopiecznych Franciszka Smudy, której zabrakło im w meczu z Grekami, okazały się nieuzasadnione - Polacy po przerwie znów z fantazją zaatakowali. Tuż po wznowieniu gry niezłą okazję strzelecką miał Lewandowski. W 57. minucie Stadion Narodowy eksplodował - szybki kontratak biało-czerwonych zakończył precyzyjnym strzałem przy prawym słupku kapitan gospodarzy Jakub Błaszczykowski.
Tempo meczu nie spadało, ale obu drużynom coraz trudniej było wypracować dogodne okazje. Taką miał jeszcze Dzagojew w 68. minucie, ale znakomicie obronił Tytoń.
Remis nie przybliżył obu drużyn do awansu do ćwierćfinału. W ostatniej kolejce Polacy, aby osiągnąć ten cel, będą musieli wygrać we Wrocławiu z Czechami. Rosjanom będzie wystarczał remis w potyczce z Grekami.
Smuda: widzę szansę na awans do ćwierćfinału
Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Franiszek Smuda jest optymistą i po dwóch remisach widzi szansę na awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy.
- Spotkanie z Rosją potwierdziło, że jesteśmy w stanie wygrać z Czechami. Widzę szansę na awans i będziemy się starali ją wykorzystać. Mamy cztery dni na przygotowanie, najważniejsze, żeby teraz zawodnicy odpoczęli, a już na jutrzejszym treningu ocenimy, jak poważne są kontuzje niektórych piłkarzy. Musimy złapać świeżość, a w sobotę powalczymy do ostatniej minuty - powiedział Smuda na konferencji prasowej.
Szkoleniowiec biało-czerwonych przyznał, że to był jeden z najlepszych występów jego podopiecznych w ostatnim czasie. "Rozegraliśmy wiele dobrych spotkań, ale pamiętajmy, że przy budowie zespołu nie zawsze gra się znakomicie. W przecież już w 2011 roku, gdy rywalizowaliśmy np. z Niemcami, było widać, że ta drużyna prezentuje się coraz lepiej".
Smuda zwrócił uwagę na otwarty dach na Stadionie Narodowym i coraz mniejszą presję spoczywającą na piłkarzach.
- Mieliśmy więcej tlenu, zawodnikom lepiej się biegało. A jeśli chodzi o presję, największa była przed inaugurację Euro. Teraz już opada. Pokazaliśmy dziś, że jesteśmy świetnie przygotowani do turnieju - stwierdził.
Trener odniósł się również do postawy bramkarza Przemysława Tytonia, który zastąpił ukaranego czerwoną kartką z Grecją (1:1) Wojciecha Szczęsnego.
- Numerem 1 w kadrze jest Wojtek i nie ma dyskusji. Dlatego jest szansa, że wróci do bramki w meczu z Czechami - ocenił Smuda.
Selekcjoner mówił również o zachowaniu Ludovica Obraniaka, który nie mógł się pogodzić ze zmianą w końcówce meczu. Rozłoszczony piłkarz miał pretensje do trenera, gestykulował, a na koniec kopnął butelkę z wodą.
- On chciał jeszcze wykonać rzut wolny, a ja myślałem co innego. Rosjanie nie są trampkarzami, tylko świetnym zespołem. Wystarczy jedna kontra, jak z Niemcami w Gdańsku, i wynik robi się inny... - przyznał selekcjoner Polaków.
Advocaat: Rosja zagrała lepiej od Polski
Dick Advocaat nie był zadowolony z remisu z Polską 1:1 w mistrzostwach Europy. Szkoleniowiec rosyjskich piłkarzy stwierdził, że jego zespół był lepszy, a na miano najlepszego zawodnika zasłużył Igor Denisow, a nie Jakub Błaszczykowski.
- Wydaje mi się, że Rosja była lepszym zespołem od Polski. Byliśmy częściej w posiadaniu piłki, a poza tym graliśmy na wyjeździe. Gospodarze mieli wsparcie 40 tysięcy kibiców, a to wielka przewaga - przyznał Advocaat na konferencji prasowej na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Holender stwierdził, że najlepszy na boisku był Denisow. "Rozegrał świetne spotkanie, ale wyróżniony został Błaszczykowski, bo zdobył bramkę wyrównującą" - stwierdził.
Advoccat miał pretensje do swoich piłkarzy za nieumiejętność utrzymania prowadzenia 1:0. "To był fajny wynik, ale niestety nie ostateczny. Zaczęliśmy grać zbyt otwartą piłkę i straciliśmy gola po kontrze".
Docenił również postawę Polaków. - Obie drużyny rozegrały świetny mecz. Sądziłem, że prowadząc 1:0 będziemy mieli więcej przestrzeni, tak jak to było w wygranym 4:1 spotkaniu z Czechami. Tak się jednak nie stało - mówił Advocaat.
Były trener m.in. Holandii, Belgii i Korei Płd. przyznał, że widział zmęczenie kapitana Sbornej Arszawina, ale nie zamierzał go zmieniać. "Jest naszym najlepszym, najbardziej kreatywnym zawodnikiem. W każdej chwili jest groźny. Myślałem o zmianie, ale postanowiłem pozostawić go na murawie".
Advoccat zdradził również, co powiedział do selekcjonera Polaków Franciszka Smudy: "Życzyłem mu miłego wieczoru".
Holender odmówił natomiast skomentowania pracy sędziów. O strzelcu gola Dzagojewie powiedział: "Jest bardzo utalentowanym graczem, zdobył bramkę i jestem mu za to wdzięczny".
Polska: Przemysław Tytoń - Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski, Damien Perquis, Sebastian Boenisch - Jakub Błaszczykowski, Eugen Polanski (84. Adam Matuszczyk), Rafał Murawski, Dariusz Dudka (73. Adrian Mierzejewski), Ludovic Obraniak (93. Paweł Brożek) - Robert Lewandowski.
Rosja: Wiaczesław Małafiejew - Aleksandr Aniukow, Aleksiej Bierezucki, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Roman Szyrokow, Igor Denisow, Konstantin Zyrianow - Alan Dzagojew (79. Marat Izmaiłow), Aleksandr Kierżakow (70. Roman Pawluczenko), Andriej Arszawin.
Bramki: 0:1 Alan Dzagojew (37-głową), 1:1 Jakub Błaszczykowski (57).
Żółta kartka - Polska: Robert Lewandowski, Eugen Polanski. Rosja: Igor Denisow, Alan Dzagojew.
Sędzia: Wolfgang Stark (Niemcy). Widzów 55 920.
Minuta po minucie
- 5' rzut rożny dla Rosji
- 7' Ludovic Obraniak dośrodkował z rzutu wolnego, Sebastian Boenisch wyprzedził obrońcę, ale Wiaczesław Małafiejew instynktownie odbił piłkę
- 11' niecelny strzał Roberta Lewandowskiego, po chwili Aleksandr Kierżakow na spalonym
- 18' Eugen Polanski umieścił piłkę w siatce, ale w momencie podania od Lewandowskiego był na pozycji spalonej
- 21' niecelny strzał głową Marcina Wasilewskiego po dośrodkowaniu z rzutu rożnego
- 23' groźne dośrodkowanie po ziemi Obraniaka, ale nikt nie zdołał oddać strzału
- 25' niecelny strzał głową Kierżakowa
- 28' rajd Kierżakowa zakończony niecelnym strzałem
- 37' BRAMKA, 0:1, Alan Dzagojew, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Andrieja Arszawina, głową nie daje szans Przemysławowi Tytoniowi
- 39' celny strzał Jakuba Błaszczykowskiego
- 43' niecelny strzał Jurija Żyrkowa zza pola karnego
- 46' trochę za mocne podanie Polanskiego do Lewandowskiego i napastnik Borussii Dortmund zdołał wywalczyć tylko rzut rożny
- 50' Obraniak dośrodkował, ale Małafiejew piąstkując uprzedził Lewandowskiego
- 57' BRAMKA, 1:1, Błaszczykowski, z prawej strony boiska Łukasz Piszczek zagrywa do kapitana reprezentacji Polski, ten zbiega do środka i pięknym strzałem z linii pola karnego doprowadza do remisu
- 59' żółte kartki dla Lewandowskiego oraz Igora Denisowa
- 63' ostre dośrodkowanie z rzutu rożnego na krótki słupek, Tytoń piąstkuje
- 65' bardzo niecelny strzał Rafała Murawskiego
- 68' Dzagojew wpada w pole karne, Damien Perquis blokuje jego strzał
- 69' silny strzał Polanskiego z ostrego konta, Małafiejew broni
- 70' zmiana w drużynie rosyjskiej, Roman Pawluczenko za Kierżakowa
- 73' zmiana w reprezentacji Polski, Adrian Mierzejewski za Dariusza Dudkę
- 74' niecelny strzał z dystansu Mierzejewskiego
- 75' żółta kartka dla Dzagojewa za dyskusje z arbitrem
- 77' Boenisch minął dwóch rywali, ale uderzył ponad bramką
- 79' zmiana w drużynie rosyjskiej, Marat Izmaiłow za Dzagojewa
- 80' żółta kartka dla Polanskiego
- 81' celny strzał Obraniaka po kontrataku
- 84' zmiana w reprezentacji Polski, Adam Matuszczyk za Polanskiego
- 90+3' zmiana w reprezentacji Polski, Paweł Brożek za Obraniaka
Polska vs. Rosja
Już przed rozpoczęciem turnieju Rosjanie byli uznawani za faworyta grupy A. Mecze pierwszej kolejki potwierdziły te przewidywania. Podopieczni Dicka Advocaata pokonali Czechów aż 4:1, a ich świetna postawa zrobiła wrażenie na pozostałych uczestnikach turnieju.
W przypadku podopiecznych Franciszka Smudy udany początek Euro 2012 trwał tylko przez 45 minut meczu z Grecją (prowadzili 1:0 i grali w przewadze). Ostatecznie zremisowali 1:1, a spotkania nie dokończył Wojciech Szczęsny. Golkiper Arsenalu zobaczył czerwoną kartkę za faul w polu karnym i musi jedno spotkanie pauzować. W piątek świetnie zastąpił go jednak Przemysław Tytoń, który obronił "jedenastkę" wykonywaną przez Giorgosa Karagounisa. We wtorek zawodnik PSV Eindhoven zagra od początku.
Wokół meczu Polski z Rosją nie brakuje podtekstów. Piłkarze obu drużyn zapewniają, że skupiają się tylko na sportowym aspekcie tej rywalizacji, choć zdają sobie sprawę z rangi spotkania.
- Wiadomo, czym dla polskich kibiców jest mecz z "Ruskimi". Podobnie dla nas, piłkarzy. W takich spotkaniach, jak z Rosją czy Niemcami, trzeba - mówiąc potocznie - zostawić na boisku "flaki". Każdy z nas, na boisku czy ławce rezerwowych, pomoże tego dnia drużynie" - zapewnił Kamil Grosicki.
Pomocnik kadry Smudy nie zagrał ani minuty z Grecją (obchodził tego dnia 24. urodziny), choć wielu kibiców i dziennikarzy liczyło na jego wejście na boisko. Wszystko wskazuje na to, że "Grosik" dostanie szansę z Rosją - nie wiadomo tylko, czy od początku spotkania.
Jeden z dziennikarzy rosyjskich w rozmowie z PAP zwracał niedawno uwagę na zaawansowany wiek czołowych piłkarzy "Sbornej", ale w spotkaniu z Czechami nie było to żadną przeszkodą. Rosjanie znakomicie wyprowadzali kontrataki, a o ich sile stanowili również rezerwowi. Np. Roman Pawluczenko wkrótce po wejściu na boisko zdobył bramkę na 4:1.
W ostatnich latach Rosjanie nie zrobili furory w silnych europejskich klubach, zdecydowana większość z nich występuje teraz w rodzimej ekstraklasie. Nawet Andriej Arszawin, który po występach w Arsenalu wrócił do Zenitu Sankt Petersburg. Widać jednak, że wspólne występy w rosyjskich klubach (głównie Zenicie i CSKA Moskwa) wyszły tym zawodnikom na dobre.
- U nas liczy się zespół, nie indywidualności. To jest klucz do sukcesów - podkreślił Dick Advocaat.
Ostatni mecz obu reprezentacji odbył się 22 sierpnia 2007 roku w Moskwie i zakończył remisem 2:2. W polskiej ekipie z tamtego spotkania pozostali Jakub Błaszczykowski (zdobył wówczas gola), Łukasz Piszczek, Marcin Wasilewski i Dariusz Dudka.
Po meczu z Grecją podopieczni Smudy narzekali na gęste powietrze, co było efektem zamknięcia dachu nad stadionem.
Bilans meczów Polska - Rosja (d. ZSRR): 17 meczów - 4 zwycięstwa Polski, 4 remisy, 9 porażek. Bramki: 14-30.
Miejsce w rankingu FIFA: Polska - 62., Rosja - 13.
Skomentuj artykuł