Rosja. Pierwsze komentarze po wystąpieniu Bidena: ostre słowa, ale na wewnętrzny użytek
W pierwszych ocenach środowego wystąpienia prezydenta USA Joe Bidena rosyjscy eksperci określają je jako „ostre”, ale przeznaczone „na użytek wewnętrzny”. Odpowiedzialnością za zaostrzenie sytuacji wokół Ukrainy komentatorzy, w ślad za Kremlem, obarczają Zachód.
- Gromkie słowa amerykańskiego prezydenta mogą wynikać z chęci poprawienia swoich notowań - ocenił w czwartek Andriej Klimow, szef komisji ds. ochrony suwerenności w Radzie Federacji, cytowany przez RIA Nowosti.
Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa oceniła z kolei w Telegramie, że pytania dziennikarzy, które padały w czasie konferencji prasowej Bidena i sugerowały „atak Rosji na Ukrainę” to „przestępcze niedbalstwo”.
„I tak jakby nigdy nie słyszeli o rozszerzeniu NATO na Wschód, zobowiązaniach krajów zachodnich do zasady nierozdzielności bezpieczeństwa. Tak jakby nic nie wiedzieli o prowokacjach reżimu w Kijowie i popieraniu go przez Waszyngton” - napisała Zacharowa w nocy ze środy na czwartek.
RIA Nowosti przytaczają też wypowiedź rosyjskiego analityka, związanego z Akademią Dyplomacji MSZ Władimira Winokurowa, który przekonuje, że „oświadczenia Bidena świadczą o tym, że USA i NATO nie są zdolne do porozumienia i popychają Moskwę do kontrgróźb o charakterze wojskowym”.
- Zaproponowaliśmy Amerykanom projekt porozumienia o prawnych gwarancjach bezpieczeństwa, wszystkie propozycje powinny być traktowane jako całość - powiedział Winokurow o rosyjskich żądaniach nierozszerzenia NATO i ograniczenia infrastruktury Sojuszu w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
- Biorąc pod uwagę demonstrowaną przez USA i NATO niezdolność do porozumienia, musimy przejść do kontrdziałań i kontrgróźb, które zapowiadało MSZ - dodał ekspert. Zaznaczył jednak, że te rosyjskie działania na razie nie zakładają bezpośredniej konfrontacji wojskowej z Ukrainą i Zachodem.
PAP/dm
Skomentuj artykuł