Zgodnie z przyjętymi projektami ustaw do 2030 roku Niemcy mają emitować o 55 proc. mniej gazów cieplarnianych niż w roku 1990. Do 2050 roku RFN ma stać się "neutralna klimatycznie", czyli osiągnąć zerowe emisje netto.
Nowe regulacje ustalają ponadto konkretne cele, jakie rok do roku mają osiągać poszczególne ministerstwa w sferze ochrony klimatu.
Mówiąc w środę o pakiecie, minister ochrony środowiska Svenja Schulze zwróciła uwagę, że RFN jest pierwszym krajem na świecie, którego rząd zobowiązał się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do połowy obecnego stulecia. Nowością jest też wprowadzenie odpowiedzialności całego gabinetu za ten cel. "Wcześniej była to sprawa ministerstwa ochrony środowiska" - przypomniała szefowa resortu.
Pod koniec września partie tworzące koalicję rządową w RFN (chadeckie CDU i CSU oraz socjaldemokratyczna SPD) uzgodniły, że do 2030 roku Niemcy wydadzą co najmniej 100 mld euro na ochronę klimatu i transformację energetyczną.
Strategia rządu ma skupić się na rozwoju pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych (słonecznej, wiatrowej lub z biomasy), których udział w miksie energetycznym musi wzrosnąć z obecnych 40 proc. do 65 proc. w 2030 roku.
Niemiecki rząd w ramach programu ochrony klimatu zwiększy również dopłaty przy zakupie samochodów elektrycznych oraz podniesie od 2023 roku opłaty drogowe dla ciężarówek. Na finansowe wsparcie mogą natomiast liczyć koleje Deutsche Bahn.
Oprócz promowania podróży transportem publicznym przewiduje się też podniesienie cen biletów samolotowych oraz kosztów emisji CO2. Wszystkie zyski z nowego systemu wyceny emisji CO2 mają być przeznaczone na ochronę klimatu lub wracać do obywateli w postaci ulg podatkowych.
W wywiadzie dla magazynu "Bunte", który ukaże się w czwartek, kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że zmiany klimatyczne są wyzwaniem dla ludzkości. "Potrzebujemy zrównoważonego stylu życia. Czas nagli" - alarmuje szefowa niemieckiego rządu.
Skomentuj artykuł