"Rząd za dobrowolnością oszczędzania w OFE"
Część obligacyjna zasobów OFE zostanie przeniesiona do ZUS, a przyszli emeryci będą mieć wybór, czy chcą oszczędzać w funduszach, czy nie - wynika z przedstawionych w środę przez premiera Donalda Tuska propozycji zmian w systemie emerytalnym.
W środę premier wraz z wicepremierem, ministrem finansów Jackiem Rostowskim oraz szefem resortu pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem przedstawili propozycje rządu dotyczące systemu emerytalnego. Ich zdaniem zmiany spowodują obniżenie długu publicznego, który w znacznej mierze jest generowany przez system Otwartych Funduszy Emerytalnych, przy jednoczesnym zachowaniu bezpieczeństwa emerytur.
Zaproponowano, by część obligacyjna Otwartych Funduszy Emerytalnych została przekazana do ZUS. Środki te trafią na subkonta w ZUS. - Chcę podkreślić, że gdyby przez te 13 lat, które minęły, pieniądze emerytów były na subkoncie, tak jak to planujemy, a nie w dyspozycji OFE, to emerytura byłaby wyższa - ocenił szef rządu.
Podkreślił, że rząd wykluczył przejęcie posiadanych przez OFE akcji przez państwo. - Państwo nie powinno ulegać pokusie nacjonalizacji. Uznaliśmy, że to nie jest najlepszy pomysł - zaznaczył premier. Dodał, że akcje, które pozostaną w OFE, stanowią około połowy ich aktywów.
Zdaniem szefa rządu przeniesienie obligacji z OFE do ZUS da stuprocentowe bezpieczeństwo emerytury w części obligacyjnej. Wyjaśnił, że w rzeczywistości będzie to "zamiana obligacji, które dziś są w dyspozycji OFE, na wierzytelność przyszłą i to gwarantowaną przez państwo na poziomie ustawowym".
Ponadto zgodnie z propozycjami rządu obywatele będą mogli dokonywać wyboru, czy chcą, by ich składki emerytalne trafiały do ZUS, czy do OFE. Do OFE wpływałaby składka w wysokości 2,92 proc.
- Obywatele, którzy są płatnikami składki będą mogli dokonać wyboru, czy chcą dalej uczestniczyć w tej grze inwestycyjnej na giełdzie, jaką proponuje OFE - wyjaśnił premier.
- Jeśli uznają, że wolą taką państwową gwarantowaną emeryturę od tej z OFE, opartej na akcjach na giełdzie, będą mogli dokonać tego wyboru na rzecz ZUS - dodał. Zaznaczył, że jeśli obywatel przez trzy miesiące nie dokona wyboru, to z założenia jego cała składka będzie trafiała do ZUS.
Zdaniem premiera decyzja o inwestowaniu na giełdzie przez przyszłego emeryta powinna być jego decyzją, a ryzyko budowania swojej przyszłej emerytury poprzez inwestycje na giełdzie powinno wynikać z woli obywatela, nie powinno być narzucone systemowo, tak jak jest to obecnie.
Poza tym rząd przygotował propozycję dotyczącą wypłat emerytur z OFE, tzw. suwak. Dla bezpieczeństwa świadczeń emerytalnych - jak powiedział premier - wprowadzony zostanie obowiązek stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą. "To ZUS będzie odpowiedzialny za wypłaty emerytury z obu filarów i to ZUS będzie informował klientów o stanach kont" - powiedział Tusk.
Premier poinformował także, że opłaty związane z obsługą systemu emerytalnego spadną o połowę. Zaznaczył, że będzie to dotyczyło zarówno ZUS-u, jak i OFE.
Wicepremier Rostowski zapowiedział natomiast liberalizację polityki inwestycyjnej OFE oraz zniesie benchmarku. Wyjaśnił, że chodzi o to, by OFE bardziej aktywnie inwestowały w gospodarkę.
Dodał, że po wprowadzeniu zmian w systemie emerytalnym jedyną rzeczą, której nie będą mogły robić fundusze, będzie inwestowanie w obligacje Skarbu Państwa lub obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa.
Według premiera przedstawione w środę rozwiązania "w bardzo dużym stopniu wypełniają najważniejsze oczekiwania społeczne". Podkreślił, że dla rządu kluczowe było osiągnięcie kilku efektów, z których najważniejszym była kwestia długu publicznego.
- System OFE (...) jest systemem budowanym w części na rosnącym długu publicznym i okazałby się systemem bardzo kosztownym, zwiększającym zadłużenie publiczne - mówił Tusk. Jego zdaniem rosnący dług publiczny uniemożliwi Polsce wykonanie skoku cywilizacyjnego, a wpływ na dług publiczny systemu OFE jest przygniatający.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił natomiast uwagę, że w pracach nad zmianą systemu OFE najważniejsze było bezpieczeństwo emerytur, systemu emerytalnego jako całości, finansów publicznych oraz rynków kapitałowych.
Minister wyjaśnił, że wokół tych problemów trwały dyskusje, które były prowadzone w ministerstwie pracy. Jak zaznaczył odbyło się wiele spotkań z partnerami społecznymi, ekspertami, przedstawicielami towarzystw emerytalnych.
- Dla mnie jako ministra pracy rzeczą najważniejsze jest zrealizowanie wypłat przyszłych emerytur - mówił szef resortu pracy.
Według niego gwarancją bezpieczeństwa przyszłych emerytur będzie stopniowe przenoszenie aktywów do ZUS-u. - Będą to emerytury dożywotnie, rewaloryzowane corocznie, bezpieczne i tanie w swojej obsłudze - powiedział Kosiniak-Kamysz. Dodał, że pierwsze emerytury będą w ten sposób wypłacane w połowie przyszłego roku.
Skomentuj artykuł