Sejm po raz kolejny debatował nad projektem o depenalizacji aborcji. Głosowanie 8 listopada

Sejm po raz kolejny debatował nad projektem o depenalizacji aborcji. Głosowanie 8 listopada
Fot. IVANKO BRNJAKOVIC / Depositphotos
KAI / pk

Sejm po raz kolejny debatował w środę nad odrzuconym już projektem o depenalizacji aborcji. Po tym jak projekt odrzucony został w lipcu br. Lewica i Koalicja Obywatelska wniosły projekt o identycznej treści. Głosowanie nad projektem odbędzie się w piątek 8 listopada.

Uzasadnienie projektu ustawy zmiany Kodeksu Karnego w zakresie dotyczącym dekryminalizacji pomocy w aborcji przedstawiła poseł Anna Maria Żukowska, przewodnicząca Klubu Parlamentarnego Lewicy. Przypomniała, ze jest to projekt w tym kształcie, który uchwalony został przez Komisję Nadzwyczajną ds. rozpatrywania projektów  związanych z kwestia przerywania ciąży. - Jest to projekt odpowiadający na potrzeby społeczne, projekt, który nie pozwoli zamykać do więzienia osób najbliższych osobom, które potrzebują przerwać ciążę - mówiła. Stwierdziła, że w Polsce ciąże były, są i będą przerywane. Możemy dyskutować, czy będą przerywane w sposób naruszający bezpieczeństwo ciężarnej lub naruszający bezpieczeństwo rodziny. - To tak naprawdę ustawa konserwatywna - przekonywała.

- Dla Koalicji Obywatelskiej prawa kobiet i obietnice złożone naszym wyborczyniom są niezwykle ważne, dlatego zdecydowaliśmy się na to, by kolejna próba zmiany Kodeksu Karnego była wspólnym działaniem Lewicy i Koalicji Obywatelskiej - mówiła Dorota Łoboda z KO.

- Lewica określa się mianem "pro choice" ale nie szanuje wyborów, które nie są po jej myśli - powiedziała Karina Bosak z Konfederacji. Skrytykowała fakt procedowania projektu po raz drugi, bez żadnych zmian, mimo fali krytyki pod względem merytorycznym i legislacyjnym. Mówiła m.in. o wywieraniu presji na posłów, zawieszaniu członkostwa w partii, politycznym i medialnym linczu. Zwróciła też uwagę, ze podobna presja ws. aborcji wywierana jest na kobiety.

- Ten projekt jest zły, bo w sposób ewidentny jest niezgodny z Konstytucją. Wprowadzi on chaos i liczne niespójności w Kodeksie Karnym. Fundamentem sprawiedliwego porządku prawnego zawsze powinien być człowiek i pełna o nim prawda a prawda jest taka, że ludzkie życie zaczyna się od poczęcia i od tego momentu ma on niezbywalne prawo do życia i należy go chronić - powiedziała.

- Na mocy proponowanego przez was prawa aborcja w pierwszym trymestrze ciąży będzie całkowicie bezkarna. Dopuścicie też aborcję eugeniczną aż do momentu porodu. Ten projekt jest zły, bo stwarza ryzyko zabijania dzieci żywo urodzonych po nieudanej późnej aborcji. Znamy takie przypadki z państw, w których w aborcja do późnych miesięcy życia płodowego dziecka jest dozwolona, gdzie nie ratowano tych dzieci ale zostawiano je w zimnej misce, by umierały z bólu, z głodu i z zimna - mówiła Karina Bosak.

Zwróciła też uwagę, że projekt osłabia ochronę prawno-karną życia kobiety w czasie pierwszego trymestru ciąży. - Czy celem ograniczenia tej ochrony nie jest to, by kosztem kobiet w ciąży lepiej zabezpieczyć tych, którzy pomagają i nakłaniają do aborcji, gdyby przypadkiem nie musieli odpowiadać karnie w pełnym wymiarze, gdy coś pójdzie nie tak i dziewczyna umrze? - pytała. Dodała też, że według danych WHO śmiertelność okołoporodowa kobiet jest większa w tych krajach, gdzie aborcja jest dostępna na życzenie.

- Ten projekt jest zły, bo podważa prawa rodziców dzieci poronionych. Teraz mogą otrzymać zasiłek pogrzebowy, zarejestrować dziecko w USC, mają prawo do pochówku, czy macierzyńskiego po utracie dziecka - mówiła posłanka. Zaznaczyła też, że te prawa nie przysługują w krajach, gdzie obowiązuje ustawodawstwo proaborcyjne. 

Przypomnijmy, że projekt ustawy zakłada uchylenie art. 152 §1 i §2 Kodeksu Karnego, przewidujących odpowiedzialność karną lekarzy za dokonywanie aborcji (§1) oraz osób pomagających w aborcjach i do niej nakłaniających (§2). Zmieniony ma zostać też §3 tego artykułu, regulujący odpowiedzialność za zabicie dziecka zdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki. Proponowana zmiana w Kodeksie karnym oznaczałaby, że osoby pomagające kobiecie w dokonaniu aborcji do 12 tygodnia ciąży nie ponosiłyby za to żadnej odpowiedzialności, również w przypadku ewentualnej śmierci kobiety. Po 12 tygodniu ciąży odpowiedzialność ta byłaby mniejsza, niż przewidywana dotychczas w Kodeksie karnym. Projekt noweli zakłada też, że  lekarz dokonujący aborcji nawet do 9 miesiąca ciąży, w przypadku ciężkich wad dziecka, nie popełniałby przestępstwa.

Projekt o tej treści 12 lipca 2024 r został trzema głosami odrzucony przez Sejm. 26 lipca Lewica i Koalicja Obywatelska wniosły nowy projekt o identycznej treści.

Głosowanie nad projektem odbędzie się w piątek 8 listopada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
bp Artur Ważny, Piotr Kosiarski

Czy w Kościele jest miejsce dla każdego?

Dziś coraz częściej słyszy się o osobach, które czują się wykluczone z Kościoła. Pytanie o miejsce w nim zadają małżeństwa niesakramentalne, rodzice cierpiący po stracie dziecka, kobiety, które...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Sejm po raz kolejny debatował nad projektem o depenalizacji aborcji. Głosowanie 8 listopada
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.