Studenci pomagali ewakuować ludność z Afganistanu
Kiedy w sierpniu talibowie wkroczyli do Kabulu Timothy Torres przebywał w Berlinie. Wcześniej, jako student Tillman School of Business, spędził kilka lat w Afganistanie biorąc udział w misjach dyplomatycznych US Army. Swoje doświadczenie wykorzystał do ewakuacji afgańskiej ludności.
Timothy Torres o zajęciu Kabulu przez talibów dowiedział się z mediów społecznościowych. Szybko jednak zaczął odbierać telefony od swoich kolegów przebywających w Afganistanie, którzy prosili go o pomoc w ewakuacji z tego kraju.
Postanowił więc wykorzystać swoje doświadczenie kontaktując się z organizacjami działającymi na terenie Afganistanu. Poinformował instytucje o ludziach, którzy potrzebują pomocy w wydostaniu się z tego kraju.
Timothy zwrócił się również o pomoc do swoich koleżanek i kolegów ze studiów. - Kiedy otrzymałam telefon od Tito z prośbą o pomoc, nie było żadnych wątpliwości czy to zrobić - przyznaje Kristie Cole, która jako jedna z pierwszych przyłączyła się do akcji ewakuacyjnej.
- Mieliśmy grupę studentów z bardzo różnych środowisk, którzy posiadali kontakty, wiedzę i umiejętności. Wykorzystaliśmy to wspólnie w sytuacji kryzysowej – mówi Timothy Torres.
Studenci poprosili o pomoc ludzi specjalizujących się w różnych dziedzinach. Dzięki nim możliwa była weryfikacja osób ewakuowanych z Afganistanu oraz nagłośnienie sprawy w mediach społecznościowych. Ponadto studenci zorganizowali zbiórkę pieniężną, aby opłacić działania logistyczne związane z akcją ewakuacyjną. Łącznie na ten cel zebrali aż 8 milionów dolarów.
Total chaos at Hamid Karzai International Airport of #Kabul #Afghanishtan #Taliban pic.twitter.com/s6zI1hatTi
— Manish Shukla (@manishmedia) August 16, 2021
Skontaktowali się także z różnymi ekspertami i ambasadorami, aby zdobyć wiedzę na temat tego, jak działać w sytuacji kryzysowej.
Kiedy otrzymali wiadomość, że z kraju zajętego przez talibów odlatują samoloty tylko w części zapełnione pasażerami, szybko opracowali system, dzięki któremu każdy samolot odlatywał zapełniony ludźmi.
Mimo że grupa studentów uratowała wielu ludzi, nie mogła pomóc wszystkim w opuszczeniu Afganistanu. - Widząc upadek Kabulu, martwiłem się o ludzi. Byli wśród nich także ci, których znałem osobiście i zależało mi na nich – wspomina Torres.
Studenci nie poprzestali tylko na ewakuacji ludności z Afganistanu. Chcą kontynuować swoje działania i pomagać uchodźcom w ich dalszych losach. Apelują również o włączenie się w pomoc społeczeństwa.
Źródło: sfs.georgetown.edu / tk
Skomentuj artykuł