"To jeden z najgorszych w historii ministrów"
Lider SLD Grzegorz Napieralski uważa, że minister finansów Jacek Rostowski jest jednym z najgorszych szefów tego resortu w wolnej Polsce. Napieralski wierzy, iż nad złożonym w czwartek wnioskiem o wotum nieufności wobec Rostowskiego szybko dojdzie w Sejmie do debaty.
Przewodniczący SLD odpiera zarzuty, że złożenie wniosku o odwołanie ministra to początek kampanii wyborczej Sojuszu.
- Minister Rostowski jest jednym z najgorszych ministrów finansów w wolnej Polsce. Wprowadził opinię publiczną w błąd, podwyższając VAT i doprowadzając do olbrzymiego zadłużenia państwa - mówił Napieralski w czwartek na konferencji w Łodzi.
Przypomniał, że Rostowski podczas pracy nad budżetem informował, że jest on przygotowany na miarę potrzeb kraju. Tymczasem - jak mówił lider SLD - kilkanaście dni później premier Donald Tusk powiedział, że jest kryzys państwa. - By ratować sytuację, postanowiono majstrować przy systemie emerytalnym - zaznaczył.
Według niego, Rostowski powinien odejść, bo nie radzi sobie z tym, co dzieje się w finansach publicznych. Napieralski wierzy, że debata nad tym wnioskiem spowoduje "refleksję w samej Platformie Obywatelskiej nad tym, co się dzieje w naszym kraju".
Napieralski przyznał, że SLD szuka możliwości rozmowy w parlamencie, jak zaradzić temu, co się w dzieje Polsce. - Lawinowo rośnie cena paliwa, żywności, a rząd nic w tej sprawie nie robi - powiedział.
Lider SLD odrzuca zarzuty, że złożenie tego wniosku to początek kampanii wyborczej. - Ten zarzut mógłby być prawdziwy, gdybyśmy nie mieli w ciągu kilku dni tak olbrzymich skoków cen paliwa, mógłby się pojawić, gdyby minister Rostowski nie oszukał nas podczas pracy nad budżetem, że budżet jest dobrze przygotowany. Tak nie jest, przebrała się miarka - powiedział.
Napieralski dziwi się, że pod wnioskiem SLD o wotum nieufności wobec Rostowskiego nie podpisali się politycy PiS. Według niego to dowód, że partia Jarosława Kaczyńskiego stanęła po stronie ministra.
Pytany o ewentualną koalicję z PiS po wyborach szef SLD powiedział, że "Sojusz nie buduje koalicji przed wyborami". Według niego mówienie o ewentualnych koalicjach to "przejaw arogancji, a dywagacje, kto z kim, są niesmaczne".
Lider SLD pytany był również o ewentualne poparcie PiS ws. wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada. Złożenie takiego wniosku zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Czekam na projekt, który się pojawi. Pochylimy się nad tym projektem. Zaplanowałem specjalne posiedzenie klubu parlamentarnego w tej sprawie - powiedział.
Skomentuj artykuł