TVP zablokowała słynny "Mecz o wszystko"

TVP zablokowała słynny "Mecz o wszystko"
Kadr z "zakazanego" filmu "Mecz o wszystko"
Piotr Żyłka / DEON.pl

Telewizja Polska po raz kolejny postanowiła zrobić sobie czarny PR. Tym razem wśród kibiców piłki nożnej i internautów.

Przedwczoraj na serwisie YouTube został opublikowany niesamowity amatorski filmik zatytułowany "Mecz o wszystko", w którym autor z jednej strony zagrzewał do walki reprezentantów Polski przed decydującym meczem z Czechami, a z drugiej zachęcał fanów futbolu do kibicowania naszym do samego końca.

DEON.PL POLECA

Film był dosłownie majstersztykiem. Piękne zdjęcia Stadionu Narodowego, ujęcia upamiętniające gole Roberta Lewandowskiego w meczu z Grecją i Kuby Błaszczykowskiego w meczu z Rosjanami, w tle rozbudzająca emocje ścieżka dźwiękowa oraz jedyny w swoim rodzaju komentarz Tomasza Zimocha z Polskiego Radia i na zakończenie piękne hasła: "Walka do samego końca", "Wiara do samego końca" i "Razem niemożliwe staje się możliwe".

W ciągu 24 godzin materiał obejrzało ponad 200 tysięcy osób. Niestety wczoraj wieczorem został on usunięty z konta jego twórcy. Przy próbie jego odtwarzania pojawia się informacja: "Ten film wideo jest już niedostępny z powodu otrzymania roszczenia dotyczącego praw autorskich przez Telewizja Polska-itvp.". Dlaczego został usunięty? Bo autor klipu wykorzystał telewizyjne zdjęcia z najpiękniejszymi fragmentami meczów polskiej reprezentacji, jakie ta rozegrała w trwającym turnieju Euro 2012.

Co ludzie z Woronicza myśleli, podejmując tak genialną decyzję? Oczywiście TVP jako telewizja, która wykupiła prawa do transmisji mistrzostw, mogła to zrobić, ale czy była to słuszna decyzja? Pomijając już fakt, że film ten promował mecz Polska - Czechy, jak i to, że doskonale wpisywał się nastrój oczekiwania na to wydarzenie, to jego usunięcie może się okazać kroplą, która przeleje czarę goryczy nie tylko kibiców, ale tych wszystkich, którzy tę telewizję utrzymują, płacąc abonament.

Ktoś, kto podjął taką decyzję, najwyraźniej nie rozumie ani internetu, ani zasad współczesnego marketingu. Filmik i tak jest dostępny w sieci, bo internauci co chwila umieszczają go w różnych miejsca, za nic sobie mając "roszczenie dotyczące praw autorskich". Dlatego miejsca w których można zobaczyć "zakazany" materiał wyrastają jak grzyby po deszczu. Teraz jednak oprócz filmu jest także wielka fala frustracji i - co tu dużo mówić - wkurzenia postawą publicznej - bądź co bądź - telewizji.

Mała rada dla Pań/Panów z TVP. Może zamiast żądać usunięcia materiału i walki z kibicami (lub zamiennie - z własnymi widzami), lepiej skontaktować się z autorem filmiku, zaprosić go do studia przedmeczowego i wyemitować jego film tuż przed meczem? W ten sposób moglibyście naprawić to, co tak koncertowo zepsuliście. Nie mielibyście także przeciwko sobie całej kibicowsko-internetowej społeczności.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

TVP zablokowała słynny "Mecz o wszystko"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.