Umarł w kontenerze, czekając na pieniądze od kopalni. Mieszkańcy są załamani

Umarł w kontenerze, czekając na pieniądze od kopalni. Mieszkańcy są załamani
Zniszczenia wywołane ruchem Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia. Fot. Dariusz Borowski / YouTube
Onet.pl / jh

Mieszkańcy Goczałkowic-Zdroju od sześciu lat walczą o należne im odszkodowania za szkody górnicze spowodowane działalnością kopalni PG "Silesia". Mimo że firma uznaje swoje zobowiązania, do tej pory nie wypłaciła poszkodowanym ani złotówki. Dramatycznym symbolem tej sytuacji stała się śmierć jednego z mieszkańców, który przez lata mieszkał w kontenerze, czekając na pieniądze.

Domy popękane, ludzie bezradni

Spacer po uzdrowiskowej miejscowości Goczałkowice-Zdrój pokazuje skalę problemu. Na wielu budynkach widać głębokie pęknięcia, a niektóre są podparte drewnianymi belkami, by nie zawaliły się pod własnym ciężarem.

DEON.PL POLECA

- Szkody górnicze w naszych domach narastają z roku na rok. Każdy to widzi, każdy przyznaje nam rację, ale nikt nie potrafi pomóc - mówi pani Wanda, mieszkanka Goczałkowic.

Problem dotyka nie tylko komfortu życia, ale przede wszystkim bezpieczeństwa.

- Garaż popękał, chodnik się zapada, kanalizacja co dwa tygodnie się zatyka. A my czekamy - dodaje pan Marek, który miał otrzymać 55 tys. zł odszkodowania do połowy 2024 roku.

Mieszkańcy podpisali ugody, ale pieniędzy nie dostali

Kopalnia PG "Silesia" oficjalnie uznaje roszczenia, jednak wciąż nie wypłaca pieniędzy. Wszyscy poszkodowani podpisali ugody, często zgadzając się na niższe kwoty, ale mimo to nie otrzymali środków.

- Kopalnia i tak nie płaci - mówi radna Izabela Ogierman, reprezentująca mieszkańców.

Jednym z najbardziej dramatycznych przypadków był los właściciela domu, który uległ tak poważnym uszkodzeniom, że inspektor nadzoru budowlanego nakazał jego rozbiórkę. Ponieważ na wypłatę odszkodowania trzeba było czekać latami, mężczyzna ostatnie lata swojego życia spędził w kontenerze dostarczonym przez kopalnię. Ostatecznie zmarł, nie doczekawszy się rekompensaty.

Postępowanie sanacyjne jako tarcza dla kopalni

Dlaczego kopalnia nie płaci? Powodem jest postępowanie sanacyjne, które chroni firmę przed koniecznością natychmiastowego uregulowania zobowiązań finansowych. W listopadzie 2024 r. sąd zgodził się na sanację, co dało kopalni tymczasową "ulgę" w obowiązku wypłaty odszkodowań.

Dla mieszkańców oznacza to, że choć prawo teoretycznie ich chroni, w praktyce pozostają bez wsparcia.

Apel do rządu o zmiany w prawie

Mieszkańcy nie poddają się i walczą o zmiany systemowe. Wysłali pisma do premiera Donalda Tuska oraz ministerstw Klimatu i Środowiska oraz Przemysłu, domagając się nowych regulacji, które uniemożliwią firmom unikanie wypłat na podstawie postępowania sanacyjnego.

Na razie jednak odpowiedzi brak, a mieszkańcy Goczałkowic wciąż czekają - na sprawiedliwość, na pieniądze i na prawo, które naprawdę będzie ich chronić.

Źródło: Onet / jh

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Mirosława Kareta

Bękart, darmozjad, posługaczka. Opowieść o wiejskiej dziewczynie, która została służącą do wszystkiego

Gdy pochodzenie wydaje się przesądzać o dalszym losie, siła charakteru może zmienić wiele

Bycie nieślubnym dzieckiem nie jest łatwe, szczególnie na XIX-wiecznej wsi,...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Umarł w kontenerze, czekając na pieniądze od kopalni. Mieszkańcy są załamani
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.