What would Jesus do?

What would Jesus do?
(fot. m4tik / flickr.com / CC BY-NC 2.0)

Czasem trudno powiedzieć, co by zrobił. Jednak w tym przypadku nie ma wątpliwości. Na pewno nie poszedłby na "50 twarzy Greya".

Przemieszczając się po mieście, co chwilę napotykam plakaty zachęcające do obejrzenia filmu. Trudno ich nie zauważyć , bo są w dobrych lokalizacjach i jest ich naprawdę sporo.  Chcąc nie chcąc z Greyem i jego zgrają trzeba się rozmówić.

DEON.PL POLECA

Nie może też umknąć uwadze fakt, że Polacy, którzy zwykle nie kwapią się, żeby zasiąść przed dużym ekranem, zaskoczyli frekwencją. Ustanowiono nowy rekord kinowego otwarcia i już ponad 830 tys. osób widziało adaptację bestsellera.

Bądź co bądź trudno się temu dziwić po tak spektakularnym sukcesie książki. Pamiętam, jak dziś, że większość koleżanek z roku zaczytywała się w tej paramiłosnej historii między zajęciami. A takich koleżanek jest co najmniej kilkadziesiąt milionów na całym świecie.

Czy pornografia próbuje się wcisnąć do mainstreamu przez kobiety? Może zwyczajnie wykorzystuje ich frustracje, niespełnione marzenia o wielkiej miłości czy po prostu nudę by istnieć w przestrzeni jawnej, publicznej. Zaczęło się od książki, a one są dobre i trzeba je czytać, bo poszerzają horyzonty i są odpowiedzią na wszystko. To słyszeliśmy od najmłodszych lat, może trudno dyskutować z takim dogmatem, ale spróbujmy.

Nieśmiało dodam, że debiutantka E. L. James raczej ma marne szanse na Nobla. Chyba, że do trylogii o zahukanej absolwentce i jej kochanku dopisze coś jeszcze, to przepraszam.

Wracając do filmu, ma on bardzo duże oddziaływanie na ludzi. Nie ma co się łudzić, kino było i jest środkiem manipulacji.  Z tego sobie świetnie już zdawali sprawę przywódcy III Rzeszy oraz ZSRR. Działało wtedy, zadziała dziś. W Wielkiej Brytanii już wykupuje się masowo gadżety użyte na ekranie. Pracownicy sklepów budowlanych przechodzą specjalne szkolenia, żeby orientowali się o co mogą ich pytać klienci po seansie "Greya".  Z kolei "The Guardian" wprost zachęca do praktykowania BDSM. Jakie jeszcze będą skutki sukcesu produkcji?

Ekranizacja wydaje się być tylko krokiem na przód w "odwadze" przekazu twórców. A jednak można przekroczyć pewną granicę, zza której powrót nie będzie łatwy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

What would Jesus do?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.