Awaryjne lądowanie na Okęciu. A gdzie raport?
Dwa lata po awaryjnym lądowaniu Boeinga 767 na Okęciu Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych pod wodzą Macieja Laska nie jest w stanie zakończyć badania mało skomplikowanego zdarzenia, jakim było wyłączenie bezpiecznika w samolocie, pisze "Nasz Dziennik".
Jak ustaliła gazeta, przed drugą rocznicą wypadku (1 listopada) samolotu pilotowanego przez kpt. Tadeusza Wronę, PKBWL wyda kolejne oświadczenie tymczasowe, w którym zawrze informacje o aktualnym stanie sprawy. Z pewnością jednak nie będzie jeszcze raportu końcowego.
Jak tłumaczy Piotr Lipiec, członek PKBWL, komisja posiada komplet materiałów dotyczących wypadku, a ich analiza dobiega końca. Komisja rozważa też wykonanie jeszcze jednego badania, które jednak stanowiłoby jedynie "udokumentowanie pewnych właściwości mechanicznych".
Tego, kiedy pojawi się raport, PKBWL nie jest w stanie określić. - Jak tylko zakończymy badania i będziemy mieli wszystkie wnioski, raport zostanie zakończony i przesłany do USA w celu naniesienia uwag, jeśli takie będą, i dopiero wówczas zostanie opublikowany, mówi Lipiec.
Skomentuj artykuł